niedziela, 24 kwietnia 2016

Waga piórkowa , czyli rzecz o lekkich sweterkach.



Bardzo lubię lekkie sweterki, takie które "nic" nie ważą.  Lekkie, ale też jednocześnie ciepłe. Zrobiłam sobie kilka takich, dwa z włóczki Alpaca Silk DROPS , jeden z Silkhair Lux  i jeden z Malou Light. Malou i Alpaca Silk  mają w składzie dużą zawartość alpaki , która ponoć jest 7 razy cieplejsza od wełny. Sweterki te robiłam na dość grubych drutach, są luźne i proste.







Uwielbiam je zabierać na różnego rodzaju wyjazdy z prostej przyczyny, "nic" nie ważą ;) . Te  jasne ważą niecałe  10 dag , a bakłażanowy  ok. 15 dag. Przy takiej wadze spokojnie możemy zabrać na wyjazd 2-3 sweterki, obciążenie bagażu żadne , miejsca też za dużo nie zajmą.  Sweterki są luźne i rozciągliwe tak więc można je nosić jeden na drugi w razie potrzeby.











 Zawsze też zabieram jeden do bagażu podręcznego, bo w samolocie często jest zimno. To są moje ulubione wyjazdowe sweterki,  mam w planach zrobić sobie jeszcze ze dwa, tym bardziej, że beżowy już się lekko "wytracił".


Sprawdzają się w każdych okolicznościach przyrody:


Na Kubie, też czasami robi się chłodno.


Wsteczna delta Świny.



Jezioro Turkusowe.

Podpis zbędny, bo widać na załączonym obrazku ;)

Podczas rejsu po Zalewie Szczecińskim.

Tutaj tak trochę tajemniczo ;)  za to w tle Kilimandżaro :)



Cienkie i ciepłe sweterki to jeden z moich patentów na to, jak mieć lekką walizkę na wyjeździe.


Na koniec chciałam jeszcze pokazać jak ciężkie może być życie modowego fotografa ;). Człowiek sobie ustawia kadr, kombinuje, a tu nagle jakiś stwór pojawia się w kadrze :)








64 komentarze:

  1. Muszę Ci to przyznać, że umiesz zareklamować, aż nabrałam ochoty na takie piórkowe :) a co do ostatniej fotki, mam to samo wypisz ........wymaluj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piórkowe są boskie też z tego powodu, że się szybko robią :) Ale Ty też mnie zaraziłaś swoim sweterkiem, już kombinuję z tymi plecami ;)

      Usuń
  2. Modele pierwsza klasa! Zarówno te w parach, jak i ten na ostatniej fotce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ??? Nie podobają Ci się modele w parach ;))) Taka była wizja artysty :)))

      Usuń
  3. Stwora wytulić i wycałować!!! *^V^*
    Właśnie mnie natchnęłaś, że potrzebuję taki lekki sweterek na wyjazd, aaaaaa!!!!!..... Czy zdążę w trzy tygodnie zdobyć włóczkę i coś wydziergać?..... Panika!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdążysz wydziergać w tydzień, nawet mniej. Te sweterki z Alpaki Silk Dropsa robiłam na 5 mm, proste jak drut to poszło szybko, a ten z Malou Light to nawet szybciej, bo robiłam na 7 mm. A jak nie zdążysz przed wyjazdem to w samolocie machniesz ;)))
      Za uściski Bobik dziękuje :)

      Usuń
    2. Już oglądam kolory tego Dropsa! ^^*~~
      Jeszcze mam pytanie - czy to gryzie?.... Bo mnie ta alpaka niepokoi...

      Usuń
    3. Nic nie gryzie, mięciutkie jak wata :)

      Usuń
    4. 02 jasny szary. Chciałam coś uniwersalnego na wyjazd, żeby pasowało do wszystkiego, a nie przekonało mnie jakoś ecru.

      Usuń
    5. Bardzo ładny kolor, też sobie taki chętnie zrobię :)
      Dodałam jeszcze jedno zdjęcie, sweterek co prawda mało widoczny, ale zdjęcie zabawne ;)

      Usuń
    6. Wydaje mi się, że będę też potrzebowała fuksjowego i śliwkowego!... ^^*~~
      Patrzyłam, gdzie tu sweter na tym zdjęciu! *^W^*

      Usuń
    7. Przecież podpisałam, że tajemniczo ;) to też dotyczy swetra ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tak to jest z tym dzierganiem, zarażamy się jedna od drugiej ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Na sweterkach się nie znam, ale pozdrawiam Stwora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, Ty to lubisz jak Ci stwory w kadry wchodzą :)
      A mój dziękuje za pozdrowienia i stwierdził, że chyba zrobi karierę w modelingu ;)

      Usuń
  6. Super pomysł z tymi lekkimi sweterkami, wełna zawsze wydawała mi się właśnie niepraktyczna i ciężka, jakoś wyjazdowo pozbawiona sensu, skoro są różne soft shell-e i puchy. No ale w twoich sweterkach można dodatkowo zadać szyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to zależy oczywiście jaki wyjazd. Na pewno najlepiej takie sweterki nadają się na tzw. city breaki, gdy chcemy gdzieś lecieć tylko z podręcznym, a najmniej chyba w Twoje skałki ;) chociaż wieczorem przy piwie/winie/wodzie (niepotrzebne skreślić) to i w skałki się nada ;)
      Ale prawda jest taka, że te sweterki są delikatne i nie bardzo zdają egzamin wówczas gdy targamy na plecach plecak lub nawet ciężki aparat na szyi. Wiem coś o tym, bo w wydzierganej sukience zrobiłam sobie wielką dziurę po tym jak cały dzień nosiłam na szyi ciężki aparat. Aparat ciężki więc majtał się po sukience, aż się dziura wytarła ;)))

      Usuń
  7. Sweterki są przepiękne!
    Nigdy nie próbowałam zrobić żadnego, ale uwielbiam je nosić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu sweterków :)
      Lecę zobaczyć do Ciebie tego yaka, którego ogolili do mojej spódniczki ;)

      Usuń
  8. Sweterki przeurocze. Sama mam takie w planie, więc dla mnie są również inspiracyjne.
    Oczywiście spóźniłam się do środowej zagadki (nie to, że miałam szansę zgadnąć), więc poterminowo się pozachwycam i kartką kalendarzową, i książką, i ortografią, którą ja osobiście uwielbiam i mogłabym sama tak pisać (a że już nie jestem dawno w szkole, to nawet mogłabym pisać bezkarnie). W ogóle też się nie dziwię skuteczności sposobu nauki - jeżeli komuś udało się po niemiecku powiedzieć "boję się pana powalać kotłem" to byłby w stanie powiedzieć wszystko inne na pewno. :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się zastanawiam, że jak się ta ortografia aż tak zmieniła przez ostatnie 100 lat, to może ci co piszą teraz z błędami są prekursorami nowych zmian ;)
      Zapraszam jutro na następną książkozagadkę, będzie coś w ten deseń , że tak powiem ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Niewątpliwie, niewątpliwie, mają swój udział. Ale w tym przypadku nie wiem, jak duży - sto lat temu (mniej więcej) przeprowadzono jednorazową, dużą reformę i wyrzucono wszystkie historyje i tłómaczy, i Jakóbów. :) Podziwiam egzekutorów za odwagę, nie udało mi się, niestety namierzyć podstaw i uzasadnień tej reformy, a to mogłoby być ciekawe.
      Nie omieszkam z pewnością wpaść. :)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Waga piórkowa jak najbardziej pożądana, sama posiadam co prawda tylko jeden z Malou i to zainspirowany przez Magdę :) ale wdzieczna jestem jej za to, bo lekkie to, robi sie błyskawicznie a grzeje niesamowicie :)

    Choć pewnie, gdyby nie inspiracja Magdy, to zapragnęłabym mieć taki po Twoim wpisie :) I nie przyszło mi do głowy, żeby nosić dwa na raz, to dopiero musi być cieplutko :)
    Na dzień dzisiejszy wiem, że będzie następny, w sumie przydałby się nawet na teraz, bo jakiś ten kwiecień zimny.....może zamiast bawełny powinnam alpakę dziergać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Twój Malou w niebieściutkim kolorze cudny, och...też by mi się taki przydał ;)))
      Też dziergam teraz bawełnę i się zastanawiam po co ? A może jednak lato będzie ? Bo jeszcze mam w planach trzcinę cukrową :)))

      Usuń
    2. Trzcina cukrowa mówisz....to takie kubańskie ;) prawdopodobnie miękkie i delikatne, i rewelacyjne na upały, choc nigdy nie miałam okazji miziania :)
      Czuję sie zaintrygowana :)))

      Usuń
  11. OMG (o mijn God) i znowu super proste ale jakze funcjonalne sweterki. Juz pare razy przymierzalam sie do zrobienia moherowego sweterka na grubszych drutach ale myslalam, ze wyjdzie taki z dziurami, przewiewne, przeswitujace i bedzie do d..... A tu wychodzadza Ci takie superasne ! Wiec kolejna inspiracja pochodzaca od uwielbiaNawet przeze mnie Pani Knitolog. Juz takie sweterki znalazly sie na mojej liscie pozadanych i niezbednych rzeCzy do zrobienia. Tym razem portfel nie ucierpi, bo mam w zapalalam nawet sporo moherkow. A tak nawiasem, to chyba w maju jest 35% znizki na wszystkie Dropsowe wloczki, wiec warto zrobic kolejne zapasy. Dorotko, serdeczne dzieki za wskaowki do Clowna. Sweterek super sie udal dzieki Tobie. Jestem uzalezniona od Twoich postow. Dzieki Tobie, Makunce i Ludwice nabralam po ponad 25 latach znowu ochoty na dzierganie. Dzieki, dzieki, dzieki. I czekam na post skad bierzesz czas na dzierganie bo mnie go notorycznie brak. SErdecznie pozdrawiam z zimnej i deszczowej Holandii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, cieszę się, że wpadłaś :) Jak będziesz miała chwilkę to wrzuć na maila zdjęcie z Clownem, bo ciekawa jestem :) A co do moherowych sweterków też wcześniej miałam opory, bo obawiałam się efektu kurczaka wielkanocnego lub Puchatka ;) Dlatego sweterki z tych puchatych włóczek jak np. Alpaka Silk Drops robię tak, aby lewe oczka były na wierzchu. Wydaje mi się, że wtedy nie wyglądam jak puchaty kurczak, ale może się mylę;)
      Wpadnij jutro na książkozagadkę :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie z zimnego i deszczowego Wrocławia :)

      Usuń
  12. A czy ja mogę prosić o wzór swetra? Bardzo proszę. Cudne są. Nie dam rady zrobić tak na oko ( mam na myśli tylko patrząc ), no nie potrafię. Muszę mieć opis.
    pozdrawiam serdecznie
    aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, jeśli chodzi o te sweterki , to każdy jest inaczej robiony. Ten beżowy i ecru z włóczki Alpaka silk robione są na drutach 5 mm od dołu. Nabrałam 120 oczek (po 60 na przód i 60 na tył) kilka rzędów francuzem i dalej same prawe. Rekawy zaczęłam od 24 oczek i potem dodawałam co 8 rząd po 2 oczka. Na wysokości pach połączyłam wszystko na jednym drucie i gubiłam oczka na raglan na zasadzie: przód i tył co drugi rząd ( z każdej strony) a przy rękawach co czwarty rząd. Takie gubienie oczek powoduje, że pacha jest trochę obniżona niż przy klasycznym rękawie. W trakcie robienia raglana mierzyć, jak wydaje się, że dekolt jest odpowiedni, to robimy kilka rzędów francuzem i zamykamy oczka , w miarę luźno.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Dziękuję!!!!!!!!! Bardzo dziękuję.

      Usuń
    3. I dopisz jeszcze,bardzo proszę ile tego alpaca silk dropsa poszło,bo mi wychodzi że tylko? cztery motki?

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Cztery motki starczy :))) Mi poszło niecałe ok. 8 dag ale ja robię luźno. Brahdelt pisała na swoim blogu, że jej wyszło 10 dag. Motek ma 2,5 dag. Tak więc na rozmiar taki mniej więcej 40 to cztery motki starczy.

      Usuń
  13. Świetny pomysł z wkładaniem sweterka jeden pod drugi, naprawdę mnie zainspirowałaś:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu na rower też je często biorę, bo lekkie i ciepłe. W tym roku jakoś mało jeździłam, sama nie wiem dlaczego :( , chyba się muszę ruszyć.
      A wiem, że Ty taka rowerowa dziewczyna jesteś :)))

      Usuń
  14. O matko jedyna, jakie cudeńka!!!! Nic tylko znowu kupować włóczki i dziergać i dziergać i dziergać. A dzierganiowa kolejka stale i nieustająco się wydłuża.
    Twoje swetry są cudne! W fasonie, kolorze i wykonaniu. Wszystkie bardzo by pasowały do mojej garderoby.
    A piesiu cudny. Mój też się tarza, tylko waży ponad 30 kilo i trawa przed domem, prze niego nie istnieje. No cóż. Życie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tej dzierganiowej kolejce to mam plan na następną pięciolatkę, co najmniej ;) podobnie chyba jak wszystkie inne dziewiarki. Dobrze mieć plan na życie, ha, ha :) Te moje sweterki to proste jak drut, szału jakiegoś z dizajnem (że tak powiem) nie ma , bo co tu kombinować ze wzorami jak włóczka robi swoje. Ale oczywiście dziękuję bardzo za komplementy :)
      Mój piesiu na szczęście trawnika nie przeora ;) ale poprzedni to i owszem ;) A Twojego Barnabę widuję :)
      Miło mi z powodu Twojej wizyty :)

      Usuń
  15. rewelacyjny pomysl na lekka walizke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak się każde 10 dag liczy ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  16. Zainspirowałaś mnie swoimi sweterkami, cudne są, a przy okazji bardzo praktyczne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo , że Ci się podobają. Też mam ochotę zrobić sobie następny, bo jeden już mi się trochę zniszczył.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  17. Nie tylko zainspirowałaś sweterkami ale zaraziłaś na całego!!! A że właśnie jest przecena na Kid silka i alpakę Dropsową to nakupowałam! A w prostocie mega urok i ponadczasowość i funkcjonalność! Klasyk jednym słowem. Dziękuję Ci serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że chyba sama od siebie się zaraziłam ;) bo już kombinuję aby sobie następny machnąć :) Rzeczywiście do wszystkiego pasują.
      Dziękuję za wizytę :)

      Usuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cała Polska robi dzierga piórkowe sweterki, jak to cudnie nazwała Brahdelt :))!!! Jesteś prekursorką akcji. Fajnie tak, że jesteśmy zgranymi kobietami. Czuję się częścią wspólnoty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Nie spodziewałam się, że to będzie taka akcja :)))
      To, że "cała Polska czyta dzieciom" to rozumiem , ale , że "cała Polska dzierga piórkowe sweterki" to już mi się w głowie nie mieści ;)))
      Odkąd prowadzę bloga (a dzisiaj właśnie mija pół roku, aaaaaa.....) to widzę jakie to fajne jest, że tak jak piszesz, jesteśmy zgranymi kobietami, że pomagamy sobie, jedna drugą inspiruje, coś pokaże, podpowie. Nie znamy się, a się lubimy. Tam po drugiej stronie monitora mamy kogoś kto też ma takiego fisia, taką pasję i nie patrzy na nas jak na wariatkę, która dzierga ;))) No, bo przecież nikt normalny nie dzierga , jak można sobie kupić gotowy sweterek ;))).
      A wczoraj wieczorem wymyśliłam właśnie "dekolt wrocławski" , jak tylko obfocę to wrzucę :)

      Usuń
  20. Super sweterki:) Też teraz dziergam taki piórkowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli epidemia zatacza coraz szersze kręgi. Z takiej epidemii to tylko się cieszyć ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  21. No nie mogę nigdzie znaleźć tej włóczki wrrrrrr
    Czy mogę poprosić link do strony, gdzie można ją nabyć?
    Przeszukałam allegro i nic
    pliss bo sweterki cudne jak obłoczki i podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupowałam w e-dziewiarce, ale teraz chyba Alpaki Silk Dropsa nie uświadczysz, bo promocja cenowa i epidemia piórkowa ;) Sprawdź w sklepie galeryjkazamiastem , bo słyszałam, że tam chyba jeszcze jest.

      Usuń
  22. Serdeczne dzięki, lecę sprawdzić
    a masz antidotum na te piórka ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antidotum nie mam , ale po zrobieniu czterech piórkowych epidemia sama przechodzi ;)

      Usuń
    2. zadziałały na mą wyobraźnię te pióra, zadziałały -
      jeśli można do końca roku - to w wrześniu i ja
      będę mogła pochwycić ptactwa w locie :DDD

      (teraz zaczęłam ciężką bo bawełnianą długą sukienkę
      dla koleżanki - i poza kreacjami lalkowymi- wszystko
      inne idzie w odstawkę)

      Usuń
    3. Ja też mam zamiar chyba dopiero piórkowe uzupełnić we wrześniu, bo teraz też bawełnę przerabiam :)

      Usuń
  23. Dobrze, że zauroczyła Cię Ella, to może dogonię Cię w ilości piórkowych, a nie mam jeszcze ani jednego. Super prezentują się w wersji podwójnej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpowiedzi
    1. No to już... druty w dłoń i w 4-5 dni gotowy :) Opis wykonania jest w poście z 19.08.
      Idę zajrzeć do tej Twojej szafy ;)

      Usuń
  25. Witaj.. od jakiegos czasu zagladam na Twojego bloga..
    wlasnie czekam na zamowiona alpace by zaczac moj pierwszy piorkowy sweterek.
    ale..w miedzyczasie znow ogladam Twoje.. mam pytanie , czy ten baklazanowy to taki kolor oryginalny czy tez inny, Alpaca silk 10?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Miło mi , że zaglądasz :) Ten bakłażanowy to Malou light z firmy Lang Yarns kolor nr 80 . Ta włóczka to 72 % alpaka, 16 % poliamid, 12% wełna. Jest grubsza niż alpcaka silk , ja ją przerobiłam na 7 mm choć producent zaleca 4,5 do 5 mm. Sweterek leciutki i ciepły jak diabli :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń