środa, 6 kwietnia 2016
Książkozagadka
Obserwując blogi dziewiarskie zauważyłam , że w środy czytamy książki ;) Próbując wstrzelić się w ten trend chciałam Was zaprosić do zabawy w książkozagadkę.
Nie...zagadka nie będzie dotyczyła tytułu książki, ani autora... no to by było zdecydowanie za łatwe:)
Pytanie brzmi : W jakim języku napisana (czy raczej wydana) jest ta książka ?
Dla osoby która poda prawidłową odpowiedź przewidziana jest nagroda, a jakże... :)))
Własnoręcznie zrobione kryształowe markery.
No, chyba, że ktoś nie dzierga i markerów nie chce, to wtedy wymyślę inną nagrodę. Jeszcze nie wiem co, ale na pewno nie będzie to ta książka ;) , bo mam tylko jedną. W końcu to nie o nagrodę chodzi tylko o zabawę :)
I jeszcze zajawka następnego dziergadła.
Uprasza się koleżankę Makunkę o nieodpowiadanie na zagadkę, bo koleżanka wie i zepsuje innym zabawę :) a nagrodę i tak dostanie ;)
Zdjęcie dodane ok. godz. 21.40 jako odpowiedź na zagadkę :)
Dziękuję Wszystkim za zabawę :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale piękną zagadkę wymyśliłaś:) strzelam: jest to język khmerski :)
OdpowiedzUsuńJak Ty tak strzelasz o 6 rano, to strach się bać co się dzieje w południe :)))
UsuńGratulacje :))) To jest język khmerski, wrzuciłam zdjęcie na koniec postu w celu udokumentowania;)
Odezwij się do mnie na adres knitologwpodrozy@gmail.com abym wiedziała pod jaki adres mam wysłać nagrodę. Chyba, że nie chcesz markerów to zrobię dla Ciebie kolczyki, czy coś :)
ooooo bo 6 rano to jest najlepsza godzina pod słońcem. Ale oczywiście żartowałam z tym strzałem, odpowiedź była poparta rzetelnym researchem, więc chyba zasłużyłam na markery. Jestem pewna, że wpłyną pozytywnie na moją kniterską karierę. A jakby komuś pod wpływem twojej zagadki urósł apetyt na wiedzę językoznawczo-translatorską to można zacząć tu: http://www.malyksiaze.net/pl/kolekcja.
UsuńPozdrawiam,
Kasia!
ooooooo to ci zagadka, i niby kto to ma zgadnąć ;) jak przełożono go na ponad 270 języków o dialektach nie wspomnę :) ale strzelam ogólnie, że to może jakiś arabski, tylko czy Ty bywałaś w tamtych okolicach? :)
OdpowiedzUsuńPunkty Odniesienia jednak lepiej strzelają ;))) ale podejrzewam , że coś tam wiedziały te Punkty :))
Usuń"Małego Księcia" po arabsku niestety nie mam :(
Dziękuję za zabawę :)
To ja spróbuję odpowiedzieć poza konkursem, bo do mnie za daleko cokolwiek wysyłać. ;PW każdym razie szukałabym odpowiedzi gdzieś w południowej Azji... Tajlandia może?
OdpowiedzUsuńDobrze szukałaś...ciepło, ciepło ...ale nie gorąco. Niestety ale to khmerski, wrzuciłam zdjęcie na dowód :)
UsuńDziękuję za zabawę :)
Myślę, że tajski (syjamski). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAlicja
Niestety ale to khmerski :(
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i też serdecznie pozdrawiam :)
Wygląda to na tajski.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie przypomniałam, że w Hakone, do którego jedziemy na kilka dni, jest Muzeum Małego Księcia, ciekawe, co tam eksponują?... *^v^*
Dla mnie to też podobnie wygląda :) Też jestem ciekawa co może być w takim muzeum, może te 270 przekładów, o których pisze Anna ?
UsuńAcha, odpowiedź zamieściłam na dodanym zdjęciu :) Dzięki za zabawę :)))
Moim zdaniem to tajski. Ze względu na kształt liter :)
OdpowiedzUsuńKhmerski niestety ;) Też bym pewnie obstawiała tajski :)
UsuńWrzuciłam zdjęcie na potwierdzenie, dzięki za zabawę :)
Ja już wiem! I nie powiem, a markerki dostanę!
OdpowiedzUsuńNo, dobrze, że nie popsułaś zabawy ;)))
UsuńMyślę sobie - może turecki.
OdpowiedzUsuńMarkerki też mam obiecane :)
Khmerski, wrzuciłam zdjęcie na dowód.
UsuńTureckie będą markerki, no może tureckopodobne :)
Dziękuję za zabawę :)
Przepraszam, że tak późno odpowiadam na zagadkę, ale wcześniej nie mogłam. Co prawda zajrzałam tu rano i co widzę....pierwsza odpowiedź i już prawidłowa :))) Ale nie mogłam potwierdzić, bo zepsułabym innym zabawę ;)
OdpowiedzUsuńTak, to język khmerski, brawo Punkty Odniesienia :))) o 6 rano taki strzał prosto w środek tarczy :))), bo napisałaś, że strzelasz :).
Książkę tą zobaczyłam w Kambodży, w jakimś sklepiku i pani ekspedientka trzy razy mi powtarzała, że ta książka nie jest po angielsku, a ja powtarzałam, że wiem ..., że widzę i chcę ją kupić. Pani była bardzo zdziwiona, w końcu się uśmiechnęła z politowaniem ;) i mi sprzedała "Małego Księcia" po khmersku.
Na trzeciej stronie w książce jest wydrukowane cytuję:
"Traduit en khmer par Christophe Macquet et les etudiants de traduction de l'Universite Royale de Phnom Penh". Wrzucę zdjęcie na potwierdzenie.
Punkty Odniesienia jeszcze raz gratuluję :) i proszę odezwij się do mnie na adres: knitologwpodrozy@gmail.com
Dziękuję Wszystkim za zabawę :)
Również dziękuję i czekam na fotorelację z Kambodży.
UsuńTak ładnie zaczęłaś zagadką więc należy zakończyć - może nawet zdjęciem zdziwionej Pani, która sprzedała Ci tę niesamowitą książkę z niezrozumiałymi dla przeciętnego zjadacza chleba znakami. Zresztą jest to świetne nawiązanie do schematów wzorów, które dla niewtajemniczonych są dość enigmatyczne.
UsuńFotorelację z Kambodży zrobię, tylko jak wyselekcjonować kilka lub kilkanaście z takiej masy zdjęć którą mam ?
UsuńMasz rację z tym porównaniem khmerskich literek do dziewiarskich schematów wzorów. Dla laików ta sama czarna magia :))) Boże jakie my mądre jesteśmy, prawie jak byśmy khmerski znały ;))))))
strzelec jestem to powinnam trafić ;) :)a tu masz babo placek, ale pomysł świetny i zabawa też, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO, piękna zagadka! Ja strzelałabym, że to nie koreański (po koreańsku księcia widziałam). Czyli zbierasz "Małego księcia"? Ja zbieram Iliady (i Odyseje), ale w tak egzotycznych językach pewnie nie ma, ciekawe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety mam tylko dwa wydania tej książki, ale staram się z moich wyjazdów przywieść jakąś książkę w egzotycznym języku. Jak nie książkę to chociaż gazetę, no ... gazet mam zdecydowanie więcej;) Ale lubię też kupować stare książki u nas na jakiś giełdach staroci, czy przy innych okazjach. Parę ciekawostek mam, tak więc zapraszam w następną środę na książkozagadkę nr 2 :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Tak mi się od razu skojarzyło, że to pewnie khmerski :) ale to tylko z wyczucia nie ze znajomości języka :))) Fajny pomysł na pamiatkę z podróży :) Jeśliby można zawsze przywieźć tę samą książkę tylko w różnych językach.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Clownem z z Gdyni :))))
W pierwszym komentarzu Kasia z Punktów Odniesienia podaje stronę gdzie jest kolekcja Małych książąt ;) imponujące :))) Ja niestety takiej kolekcji nie posiadam, ale mam trochę innych ciekawostek, tak więc zapraszam w najbliższą środę na książkozagadkę nr 2.
UsuńTe nasze Clowny to mają szczęście, fundujemy im fajne weekendy ;) mój jeszcze nie był nad morzem :( może go zabiorę nad morze :)
Życzę Ci miłego weekendu w Gdyni, baw się dobrze :)))
Na zagadkę to ja się spóźniłam, ale za to zauważyłam KTO wykupił te nowe kolory Malabrigo - są CUDOWNE, a Tobie jak zwykle wyjdzie z nich cudo! Czekam na całość ;) Pozdrawiam Cię serdecznie - migdał
OdpowiedzUsuńOj, cieszę się bardzo, że do mnie zajrzałaś :))) Na tą zagadkę książkową się spóźniłaś, ale za to
Usuńzgadłaś z czego dziergam ;) ha,ha Jest mi bardzo miło, że w e-dziewiarkowym okienku piszesz, że te wszystkie Twoje piękne szale to z inspiracji mojego szala "Dorota". Chyba nie zasłużyłam. To Ty jesteś dla wszystkich inspiracją :)
Zapraszam Cię w środę na książkozagadkę nr 2. Taką książkę wymyśliłam, że będzie zabawnie :)
Tylko się nie spóźnij ;)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń