niedziela, 6 sierpnia 2017

Fiora na wakacjach.



Lato w pełni , a ja jeszcze nie pokazałam wszystkich wiosennych udziergów. Jakieś takie opóźnienia mam.
 Albo zróbmy inaczej, nie to, że lekka posezonowa obsuwa , tylko prezentacja sweterka na sezon wiosna 2018.
 Zamiast opóźnienia , będzie wyprzedzenie ;) Zawsze to lepiej brzmi , prawda ? ;)









Jak już pisałam w tytule, zabrałam Fiorę na wakacje. W końcu jestem przecież Knitologiem w podróży , to muszę te moje udziergi zabierać w świat . Nie ma to, tamto, jak się człowiek sam mianował na takie stanowisko, to teraz trzeba być konsekwentnym ;)))


Wczołgałam się w tym sweterku na mury obronne w mieście Kotor , w Czarnogórze. Widać na zdjęciu , że lekko zziajana, ale się chwalę, a co mi tam ;)








Kotor jest jednym z najbardziej urokliwych miast na bałkańskim wybrzeżu , położonym nad wąską Zatoką Kotorską . Boka Kotorska do złudzenia przypomina krajobraz norweskich fiordów.
Miasto zachowało swój średniowieczny charakter. Otoczone jest potężnymi murami , z których rozpościera się piękny widok na zatokę. W mieście znaleźć można wiele pałaców i świątyń , można poszwędać się po wąskich i krętych uliczkach, oraz placach zabudowanych białymi domami z miejscowego kamienia.






Kotor, to miasto kotów. Wszędzie ich pełno, nie tylko tych prawdziwych ;) ale także w formie różnych magnesów, czy innych giftów .






Nawet do samochodów wsiadają ;)




Tutaj Fiora w miejscowości Wlora ;) , położonej na styku dwóch mórz Adriatyckiego oraz Jońskiego.







W nowej bluzeczce lansowałam się też w Parku Narodowym Llogarase, na przełęczy o tej samej nazwie , z której roztaczają się bajkowe widoki na wybrzeże . O tych "bajkowych widokach" mówi przewodnik, ale jak  tam byłam, to widok był taki sobie, bo mgła , hm..










Zachód słońca nad Sarandą, będącą najpopularniejszym nadmorskim kurortem Albanii :






Miasto jest przepięknie położone nad Morzem Jońskim . Ma bardzo urozmaiconą linię brzegową, mnóstwo zatok, zatoczek, dzikich plaż. Nad miastem króluje forteca Kalaja e Lekuresit, w której obecnie mieści się restauracja . Można z tego miejsca podziwiać panoramę Sarandy i okolic.
Samo miasto nie jest  może zbyt urodziwe, trochę taki duży plac budowy , bo powstaje tam mnóstwo hoteli, pensjonatów. Ale położenie miasta i okolice , rekompensują nam pewne niedogodności.
W pobliżu znajdują się ruiny starożytnego miasta Butrint, zwanego Bałkańskimi Pompejami. Można tam zobaczyć amfiteatr z III w. p.n.e., pozostałości rzymskich łaźni, agorę, świątynię Asklepiosa i Minerwy.
W Butrint najbardziej podobało mi się ... to , że nie było tam tłumów, właściwie poza nami nie było tam nikogo.  Takie zwiedzanie to ja lubię :)






A tutaj Fiora na bunkrze .
 Za plecami widać grecką wyspę Korfu, z której promem w 30 min. można dostać się do Sarandy.









Gdyby komuś było mało bunkrów, to proszę bardzo :






W Tiranie, w bunkrze, należącym kiedyś do Envera Hodży, utworzono swoistą galerię, muzeum :






Tutaj także bunkier w Tiranie. Albańczycy nie niszczą ich, nie zasypują. Zostawiają jako pamiątkę po czasach minionych.






Jeszcze kilka ujęć z gór Albanii :









No dobra, przejdźmy do rzeczy , o bluzeczce miało przecież miało być. Sweterek, czy raczej bluzeczka zrobiona jest z włóczki Fiora. Włóczka wielobarwana, z różnymi przejściami to tu , to tam, tak więc nie bawiłam się w wymyślanie wzoru. Poleciałam po prostocie. Zrobiłam zwykły raglan , a jedyna ozdobą bluzeczki są przeplatanki na mankietach i wykończeniu dołu.








Dane techniczne:

włóczka : Fiora z firmy Lang Yarns
druty: 4 mm
zużycie : 5 motków ( motek: 50 g = 145m )
wzór: Knitolog w podróży


Nie pytajcie mnie, jak ja to robię, że tak mało włóczki mi schodzi, bo nie mam pojęcia .