Gdzie wyjechać na weekend w kwietniu ? Jak to gdzie ?
Do Wrocławia, do najpiękniejszego miasta w Polsce :)
Nie wiem czy jestem obiektywna, chyba nie...bo to moje miasto. Tu się urodziłam i całe życie tu mieszkam. Nie mogę powiedzieć, że jestem wrocławianką z dziada, pradziada, bo to raczej nierealne, biorąc pod uwagę historię tego miasta oraz to, że mam polskie korzenie.
Powód aby odwiedzić Wrocław jest zawsze dobry, ale w tym roku trzeba tu wpaść koniecznie, ponieważ Wrocław w 2016 roku jest Europejską Stolicą Kultury. Wrocław dzieli ten zaszczytny tytuł z ..., a czy to ważne z jakim miastem ? Kto by się tym przejmował...;)
www.wroclaw2016.pl to strona gdzie można znaleźć m.in. program wydarzeń ESK.
Zdjęcie z inauguracji otwarcia ESK, styczeń 2016r. |
Co można zobaczyć we Wrocławiu ?
Och , wiele pięknych miejsc, ale skupmy się na najważniejszych:
1. Rynek i Ratusz.
Późnogotycki Ratusz, znajdujący się na wrocławskim Rynku, jest najlepiej zachowanym historycznym ratuszem w Polsce i jednocześnie głównym zabytkiem architektonicznym Wrocławia. Wewnątrz Ratusza mieści się Muzeum Miejskie, a w piwnicach budynku znajduje się Piwnica Świdnicka , która jest najstarszym lokalem gastronomicznym w Europie (1273 r.). Swoją drogą obecnie do tej restauracji i winiarni to przychodzą głównie niemieccy turyści na pierogi ;)
Obok Ratusza stoi odbudowany kilka lat temu Pręgierz , który stanowi swego rodzaju punkt zbiórki. Tam się ludzie umawiają, pod Pręgierzem. Kiedy nie było jeszcze Pręgierza umawiano się pod Fredrym ;) czyli pod pomnikiem Aleksandra Fredro.
Jeszcze taka ciekawostka: my wrocławianie idziemy do Rynku, spotykamy się w Rynku. Nikt nie powie "umówiłem się na Rynku" , "idę na Rynek". Na rynek to sobie można iść targowy ;)
Wrocławski Rynek żyje całą dobę, szczególnie latem. Latem w dobrym tonie jest wybrać się wieczorem do Rynku, posiedzieć w jednym z licznych ogródków, zrobić rundkę (niejedną). Rynek nie zasypia, czynny jest do rana i od rana . No chyba, że jest akurat sobotni, deszczowy poranek ;)
Ciekawostka numer dwa: Wrocławski Rynek ma własną szpilkostradę :) , naprawdę, nie żartuję. Powierzchnia Rynku wyłożona jest kostką brukową po której wyjątkowo źle się chodzi w szpilkach, więc wymieniono część kostki na specjalny pas z większych i przede wszystkim równych płyt po których można sobie paradować w szpilkach, a co? Tak naprawdę to chodzi o to, że osobom na wózkach inwalidzkich niewygodnie jest poruszać się po nierównej kostce brukowej i to głównie dla nich te pasy, ale dla pań w szpilkach też. Stąd ta nazwa szpilkostrada. Ładnie, prawda ;) ?
2. Katedra Wrocławska i Ostrów Tumski.
Ostrów Tumski to najstarsza część miasta z pięknymi zabytkami, otoczona częściowo Odrą. Przede wszystkim z Archikatedrą Św. Jana Chrzciciela, z Kościołem Św. Krzyża, z Muzeum Archidiecezjalnym , z najstarszym we Wrocławiu średniowiecznym kościołem Św. Idziego oraz innymi kościołami.
Początki powstania gotyckiej Katedry Św. Jana to rok 1000 (wtedy powstała drewniana budowla).
Po licznych pożarach i zniszczeniach wojennych została odbudowana i jest kościołem który naprawdę robi wrażenie. W 1991 r. na wieżach Katedry postawiono wielkie hełmy i od tego czasu można podziwiać panoramę Wrocławia i okolic z tarasu widokowego na jednej z wież. Nie trzeba wchodzić po schodach, jest winda, chociaż pierwszy fragment wchodzi się "ciekawymi" schodami. Na terenie Ostrowa Tumskiego znajduje się też Ogród Botaniczny założony w 1811 roku.
Płyta przed wejściem do Ogrodu Botanicznego. |
Gdyby ktoś przez przypadek był zakochany ;) to może się dołączyć ze swoją kłódką do innych zakochanych. W przypadku braku kłódki proszę się nie martwić , zapobiegliwy pan takowe sprzedaje, pisak też się znajdzie:)
3. Uniwersytet Wrocławski.
Uniwersytet Wrocławski powstał w 1702 r. jako jezuicka Akademia Leopoldyńska z wszelkimi przywilejami uniwersytetów europejskich. W gmachu głównym warto zobaczyć Wieżę Matematyczną i Aulę Leopoldina. Aula Leopoldina to piękne, barokowe pomieszczenie powstałe w celach reprezentacyjnych ku czci fundatora uczelni cesarza rzymskiego Leopolda I .
Gdy byłam dzieckiem mieszkałam tuż przy samym gmachu głównym Uniwersytetu (w tej żółtej kamienicy widocznej na zdjęciu). Plac Uniwersytecki to było moje podwórko , innego nie było. Jak był deszcz i zimno to my dzieciaki bawiliśmy się w budynku Uniwersytetu , w Auli Leopoldina też. Czasami nas przeganiali, a czasami nie, znaliśmy różne zakamarki, "tajemne przejścia". Pamiętam ciągłe wycieczki niemieckich turystów, którzy z sentymentem oglądali Uniwersytet. Ale przecież ten Uniwersytet nie był ich, był mój ...tak myślałam jako dziecko. Teraz już trochę inaczej myślę , wiem, że był ich i był mój. Też skończyłam Uniwersytet Wrocławski , jak oni...
To też niemiecka wycieczka. |
4. Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Zakład Narodowy im. Ossolińskich mieści się niedaleko Uniwersytetu, to instytut naukowy i kulturalny, mieszczący bogate zbiory biblioteczne. Ossolineum jest właścicielem rękopisów czołowych polskich pisarzy i poetów : Mickiewicza, Słowackiego, Asnyka, Reymonta, Żeromskiego, Sienkiewicza, Różewicza, Kasprowicza.
Więcej informacji na www.ossolineum.pl
5. Panorama Racławicka.
Budynek Rotundy, w której mieści się Panorama Racławicka. |
Panoramę Racławicką chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Gdyby ktoś jednak nie słyszał to wspomnę tylko , że ten olbrzymi obraz (15m na 114 m) przedstawiający Bitwę pod Racławicami został namalowany przez zespół malarzy pod kierownictwem Jana Styki i Wojciecha Kossaka. Po wojnie pozostał we Lwowie i dzięki długotrwałym staraniom władz trafił w końcu w 1980 r. do Wrocławia. Umieszczono go w specjalnie do tego celu wybudowanej rotundzie, a publiczności został udostępniony w połowie 1985 r. Pamiętam to wydarzenie bardzo dobrze, bo to było naprawdę wielkie "halo", a uzyskanie biletów na Panoramę przez lata graniczyło z cudem.
Teraz już bez problemu można kupić www.panoramaraclawicka.pl
Bilety na Panoramę upoważniają także do wejścia do Muzeum Narodowego (które mieści się nieopodal ) oraz do Muzeum Etnograficznego.
Aby nie zanudzić podzieliłam post na dwie części. W drugiej części, będzie bardziej kulturalnie ;) i linki do różnych atrakcji.
Będzie m.in. Hala Stulecia, Pergola, Pawilon Czterech Kopuł, Dzielnica Czterech Wyznań, Afrykarium, Narodowe Forum Muzyki, Opera, różne imprezy i festiwale.
No, chyba, że wyjdzie mi z tego trzecia część ;)
Wiele lat nie byłam we Wrocławiu, chociaż kiedyś jeździliśmy tam często, bo mamy tam daleką rodzinę. Zawsze bardzo mi się tam podobało i chyba czas Wrocław odwiedzić, może po urlopie znajdziemy jakiś wolny weekend. Ja poproszę kolejne części wpisów z wycieczki po Wrocławiu, mogę tak długo czytać i oglądać zdjęcia. *^v^* I do japońskiego ogrodu możesz zajrzeć... ^^*~~
OdpowiedzUsuńOj dobrze, że mi przypomniałaś z tym japońskim ogrodem. Jestem tam co najmniej 2-3 razy w roku. Zawsze w najpiękniejszej dla niego porze, czyli w okresie kwitnienia azalii i rododendronów. Myślę, że na blogu pokażę go właśnie w tym okresie. Zrobię osobny post z dedykacją dla Ciebie :). Biorąc pod uwagę szaleństwo pogodowe to sądzę, że niedługo. Ten ogród robili Japończycy bodajże rok przed powodzią. W czasie powodzi w 1997 r. cały ogród został doszczętnie zniszczony. Dobrzy ludzie z Japonii przyjechali ponownie i jeszcze raz go utworzyli :))) I jak tu nie lubić Japończyków.
OdpowiedzUsuńZaliczyłam wycieczkę weekendową do Wrocławia wiele lat temu, w czasach gdy jeszcze zwiedzałam miasta :) Teraz koniami mnie nikt nie zaciągnie na wycieczkę miejską. Jak mam wolne, to tylko w plener :) No ale Wrocław trzeba zobaczyć chociaż raz w życiu, mnie najbardziej chyba zachwycił Ostrów Tumski.
OdpowiedzUsuńWycieczka wiele lat temu to się nie liczy ;) Wrocław się tak bardzo zmienił na przestrzeni ostatnich lat, że warto zobaczyć po raz kolejny, chociaż... Ostrów Tumski się nie zmienił ;)
UsuńA plenery we Wrocławiu też są i to nie byle jakie. Nawet Steven Spielberg znalazł takowe do swojego filmu " St. James Place" z Tomem Hanks'em w roli głównej :)))
Byłam w zeszłym roku we Wrocławiu. Chyba w czerwcu. Nie wiele widziałam, prócz Rynku i zamku w Leśnicy :D No i stacje oraz niezły kawał miasta z okien autobusu. Akurat były jakieś prace remontowe na tej trasie, wiec dojazd komunikacją miejską zajmował tak z godziną :D
OdpowiedzUsuńW tym roku też planuję się wybrać na Dni Fantastyki, ale chyba zarezerwuje sobie z jeden dzień na zwiedzanie.
A właśnie wróciłam z Poznania i bardzo polecam to miasto na wyprawę :)
Z Leśnicy do centrum to rzeczywiście kawał drogi i dojazd niezbyt łatwy:( Zarezerwuj sobie ten dodatkowy dzień w tym roku, nie pożałujesz. Wrzucę jeszcze post z różnymi imprezami kulturalnymi. Poznań też mi się bardzo podoba, wybrałam się tam jakieś 2 lata temu 11 listopada na Dzień Św. Marcina i było cudnie. W Warszawie były w tym dniu zadymy a w Poznaniu cud-miód :)
UsuńWrocław to Wrocław, ja też jestem zdecydowanie lokalną patriotką!
OdpowiedzUsuńWrocLove :)))
UsuńMam nadzieję, że ten post będzie co najmniej w 3 częściach. Ja jestem prawie z Wrocławia.;P Tzn. we Wrocławiu się urodziłam i mieszkałam w czasie studiów - też na Uniwersytecie Wrocławskim. Większość czasu spędzałam krążąc między budynkami uniwersyteckimi a Biblioteką Uniwersytecką, a także w Ossolineum. I oglądając Twoje zdjęcia poczułam znów wielki sentyment do Wrocławia.
OdpowiedzUsuńPodziwiałam kiedyś panoramę Wrocławia z wieży Katedry i pamiętam, że pomyślałam sobie wtedy, że Wrocław wygląda jak takie kolorowe pudełko czekoladek. Te wszystkie bajeczne kamienice, domki z czerwonymi dachami, małe ogródki ukryte gdzieś między starymi budynkami, skwerki z ławeczkami, mosty i statki na Odrze. I oczywiście krasnale! Wszystko ma niesamowity urok.:) Mam nadzieję, że jeszcze odwiedzę kiedyś Wrocław.:) A póki co to poproszę o dużo zdjęć!:)
O ! To mnie zaskoczyłaś, że Ty z Tokio a też z Wrocławia ;))) Jaki ten świat mały :)))
UsuńJa też w czasie studiów uwielbiałam przesiadywać w Bibliotece Uniwersyteckiej na Szajnochy (Boże jak tam cudnie było, muszę porobić kilka zdjęć) i też w Ossolineum (wtedy tam była jeszcze normalna biblioteka, bo teraz chyba już nie).
Będzie więcej odcinków o Wrocławiu, miałam dzisiaj lecieć i porobić kilka zdjęć ale pada :( Tak więc przygotowuję post o wydarzeniach kulturalnych. Jak zaczęłam pisać to mi coraz więcej pomysłów do głowy przychodzi, niestety ;)
Wrocław jest najpiękniejszy :) Nie wiem co ma takiego w sobie, ale kocham go miłością ogromną (zresztą nawet mój nick to pochodna od Wrocławia-Wratislavia ;)
OdpowiedzUsuńMoi znajomi zawsze zachwycali się ilością zieleni i przestrzeni, no niestety w dobie zabudowywania kazdego placyku, sporo jej ubyło, a szkoda:/ ale bulwary są za to piękniejsze niz kiedyś :)
No bulwary teraz to my mamy światowe, że tak powiem :)
UsuńByłam ostatnio się mocno zdziwiłam :)
Wrocław pięknym miastem jest ! :) studiował tam mój mąż a teraz córa :) chętnie pojechałabym znów....
OdpowiedzUsuńJak masz córkę we Wrocławiu to koniecznie, będziesz miała pretekst ;)
Usuńpręgierz to ja mam u Siebie na rynku, ale reszta ... no i do siostry bym miała rzut beretem, może się wybiorę tak pięknie poprowadziłaś na spacer w deszczu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana ;))) Wybierz się koniecznie :)))
Usuńoh kiedys bym bardzo chciala odwiedzic wroclaw :)
OdpowiedzUsuńNo koniecznie :) Jeździsz po świecie a do Wrocławia nie zajrzałaś, z Wiednia to rzut beretem ;)
UsuńTak cwaniakuję, a ja też jeszcze w Wiedniu nie byłam, no byłam przejazdem ale to się nie liczy. Ode mnie to też rzut beretem, tylko w drugą stronę :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWrocław polecam każdemu - piękne stare miasto, Ostrów Tumski i urzekający dworzec główny, który po odrestaurowaniu wyglada niesamowicie. Jestem Wielkopolanką ale studia skończyłam we Wrocławiu a po nich na parę lat wróciłam w rodzinne strony. Po paru latach wróciłam jednak do Wrocławia - tutaj żyje sie inaczej - przyjemniej. Dla każdej Dziewiarki, która nie była we Wrocławiu oprócz starówki i paru innych ciekwawych miejsc punktem głośniejszym powinno być odwiedzenie sklepu E- Dziewiarka na Pl. Staszica 20.
OdpowiedzUsuńOch, zapomniałam o Dworcu Głównym, rzeczywiście teraz po remoncie to perełka secesji :)
UsuńNawet gra w roli głównej w reklamie intercity :)
Wrocław, Wrocław ! to też moje miasto, w którym się urodziłam i miejsca, o których piszesz znam ale mieszkając tu na co dzień jakoś człowiek tego nie docenia i szuka atrakcji gdzieś po świecie. Prawdę mówiąc zaskoczyłaś mnie swoją propozycją turystyczną i czuję się zmotywowana aby odkryć go na nowo bo rzeczywiście jest tu co robić a zwłaszcza w tym roku kiedy Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia Wrocławia. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńA ja się sama sobie dziwię, że dopiero teraz wpadłam na pomysł aby zaproponować na blogu wyjazd weekendowy do Wrocławia. Przecież od Wrocławia powinnam zacząć to moje "Gdzie wyjechać na weekend ?" Patriotyzm lokalny do czegoś zobowiązuje ;)))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że do mnie wpadłaś :) i zapraszam Cię w środę na książkozagadkę nr 2.
Myślę, że będzie zabawnie :)
We Wrocławiu byłem tylko jeden raz na jakiejś konferencji, guzik widziałem i ... tyle:) Szkoda, bo to cudne (przynajmnie tak wynika z Twoich zdjęć) miasto. PS. Kłodki, to już chyba międzynarodowa moda. Widziałwm takie w Wilnie, w Pradze i wszędzie tam, gdzie jest choć jeden most. PS.2. Co Ty chcesz od swoich zdjęć? Są dobre! Może tylko unikałbym obcinanania górnych fragmentów architektury:)
OdpowiedzUsuńNo, to niestety konferencja musiała być ciekawa, że nie udało Ci się zwiedzić miasta ;)
UsuńZ tymi kłódkami to tak jak mówisz , wszędzie ich pełno. Może pora wymyślić coś bardziej oryginalnego aby swoją miłość obwieścić światu. Co do tych zdjęć to rzeczywiście poobcinałam co nieco, lał deszcz i nie było czasu na kadrowanie ;))) ale jak jest pogoda to się staram.
Zapraszam Cię jutro na książkozagadkę nr 2. Myślę, że książka chłopakom też się spodoba :)
Pamiętam, wspominam i czasami tęsknię.
OdpowiedzUsuń