Bardzo lubię lekkie sweterki, takie które "nic" nie ważą. Lekkie, ale też jednocześnie ciepłe. Zrobiłam sobie kilka takich, dwa z włóczki Alpaca Silk DROPS , jeden z Silkhair Lux i jeden z Malou Light. Malou i Alpaca Silk mają w składzie dużą zawartość alpaki , która ponoć jest 7 razy cieplejsza od wełny. Sweterki te robiłam na dość grubych drutach, są luźne i proste.
Uwielbiam je zabierać na różnego rodzaju wyjazdy z prostej przyczyny, "nic" nie ważą ;) . Te jasne ważą niecałe 10 dag , a bakłażanowy ok. 15 dag. Przy takiej wadze spokojnie możemy zabrać na wyjazd 2-3 sweterki, obciążenie bagażu żadne , miejsca też za dużo nie zajmą. Sweterki są luźne i rozciągliwe tak więc można je nosić jeden na drugi w razie potrzeby.
Zawsze też zabieram jeden do bagażu podręcznego, bo w samolocie często jest zimno. To są moje ulubione wyjazdowe sweterki, mam w planach zrobić sobie jeszcze ze dwa, tym bardziej, że beżowy już się lekko "wytracił".
Sprawdzają się w każdych okolicznościach przyrody:
Na Kubie, też czasami robi się chłodno. |
Wsteczna delta Świny. |
Jezioro Turkusowe. |
Podpis zbędny, bo widać na załączonym obrazku ;) |
Podczas rejsu po Zalewie Szczecińskim. |
Tutaj tak trochę tajemniczo ;) za to w tle Kilimandżaro :) |
Cienkie i ciepłe sweterki to jeden z moich patentów na to, jak mieć lekką walizkę na wyjeździe.
Na koniec chciałam jeszcze pokazać jak ciężkie może być życie modowego fotografa ;). Człowiek sobie ustawia kadr, kombinuje, a tu nagle jakiś stwór pojawia się w kadrze :)
Muszę Ci to przyznać, że umiesz zareklamować, aż nabrałam ochoty na takie piórkowe :) a co do ostatniej fotki, mam to samo wypisz ........wymaluj :)
OdpowiedzUsuńPiórkowe są boskie też z tego powodu, że się szybko robią :) Ale Ty też mnie zaraziłaś swoim sweterkiem, już kombinuję z tymi plecami ;)
UsuńModele pierwsza klasa! Zarówno te w parach, jak i ten na ostatniej fotce :)
OdpowiedzUsuńNo co ??? Nie podobają Ci się modele w parach ;))) Taka była wizja artysty :)))
UsuńStwora wytulić i wycałować!!! *^V^*
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie natchnęłaś, że potrzebuję taki lekki sweterek na wyjazd, aaaaaa!!!!!..... Czy zdążę w trzy tygodnie zdobyć włóczkę i coś wydziergać?..... Panika!!!
Zdążysz wydziergać w tydzień, nawet mniej. Te sweterki z Alpaki Silk Dropsa robiłam na 5 mm, proste jak drut to poszło szybko, a ten z Malou Light to nawet szybciej, bo robiłam na 7 mm. A jak nie zdążysz przed wyjazdem to w samolocie machniesz ;)))
UsuńZa uściski Bobik dziękuje :)
Już oglądam kolory tego Dropsa! ^^*~~
UsuńJeszcze mam pytanie - czy to gryzie?.... Bo mnie ta alpaka niepokoi...
Nic nie gryzie, mięciutkie jak wata :)
UsuńUffff, kupiłam! ^^*~~
UsuńJaki kolor ???
Usuń02 jasny szary. Chciałam coś uniwersalnego na wyjazd, żeby pasowało do wszystkiego, a nie przekonało mnie jakoś ecru.
UsuńBardzo ładny kolor, też sobie taki chętnie zrobię :)
UsuńDodałam jeszcze jedno zdjęcie, sweterek co prawda mało widoczny, ale zdjęcie zabawne ;)
Wydaje mi się, że będę też potrzebowała fuksjowego i śliwkowego!... ^^*~~
UsuńPatrzyłam, gdzie tu sweter na tym zdjęciu! *^W^*
Przecież podpisałam, że tajemniczo ;) to też dotyczy swetra ;)
UsuńUmiecie zarażać😊!
OdpowiedzUsuńTak to jest z tym dzierganiem, zarażamy się jedna od drugiej ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Na sweterkach się nie znam, ale pozdrawiam Stwora:)
OdpowiedzUsuńNo, Ty to lubisz jak Ci stwory w kadry wchodzą :)
UsuńA mój dziękuje za pozdrowienia i stwierdził, że chyba zrobi karierę w modelingu ;)
Super pomysł z tymi lekkimi sweterkami, wełna zawsze wydawała mi się właśnie niepraktyczna i ciężka, jakoś wyjazdowo pozbawiona sensu, skoro są różne soft shell-e i puchy. No ale w twoich sweterkach można dodatkowo zadać szyku :)
OdpowiedzUsuńOj, to zależy oczywiście jaki wyjazd. Na pewno najlepiej takie sweterki nadają się na tzw. city breaki, gdy chcemy gdzieś lecieć tylko z podręcznym, a najmniej chyba w Twoje skałki ;) chociaż wieczorem przy piwie/winie/wodzie (niepotrzebne skreślić) to i w skałki się nada ;)
UsuńAle prawda jest taka, że te sweterki są delikatne i nie bardzo zdają egzamin wówczas gdy targamy na plecach plecak lub nawet ciężki aparat na szyi. Wiem coś o tym, bo w wydzierganej sukience zrobiłam sobie wielką dziurę po tym jak cały dzień nosiłam na szyi ciężki aparat. Aparat ciężki więc majtał się po sukience, aż się dziura wytarła ;)))
Sweterki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam zrobić żadnego, ale uwielbiam je nosić :)
Dziękuję w imieniu sweterków :)
UsuńLecę zobaczyć do Ciebie tego yaka, którego ogolili do mojej spódniczki ;)
Sweterki przeurocze. Sama mam takie w planie, więc dla mnie są również inspiracyjne.
OdpowiedzUsuńOczywiście spóźniłam się do środowej zagadki (nie to, że miałam szansę zgadnąć), więc poterminowo się pozachwycam i kartką kalendarzową, i książką, i ortografią, którą ja osobiście uwielbiam i mogłabym sama tak pisać (a że już nie jestem dawno w szkole, to nawet mogłabym pisać bezkarnie). W ogóle też się nie dziwię skuteczności sposobu nauki - jeżeli komuś udało się po niemiecku powiedzieć "boję się pana powalać kotłem" to byłby w stanie powiedzieć wszystko inne na pewno. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak się zastanawiam, że jak się ta ortografia aż tak zmieniła przez ostatnie 100 lat, to może ci co piszą teraz z błędami są prekursorami nowych zmian ;)
UsuńZapraszam jutro na następną książkozagadkę, będzie coś w ten deseń , że tak powiem ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Niewątpliwie, niewątpliwie, mają swój udział. Ale w tym przypadku nie wiem, jak duży - sto lat temu (mniej więcej) przeprowadzono jednorazową, dużą reformę i wyrzucono wszystkie historyje i tłómaczy, i Jakóbów. :) Podziwiam egzekutorów za odwagę, nie udało mi się, niestety namierzyć podstaw i uzasadnień tej reformy, a to mogłoby być ciekawe.
UsuńNie omieszkam z pewnością wpaść. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWaga piórkowa jak najbardziej pożądana, sama posiadam co prawda tylko jeden z Malou i to zainspirowany przez Magdę :) ale wdzieczna jestem jej za to, bo lekkie to, robi sie błyskawicznie a grzeje niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńChoć pewnie, gdyby nie inspiracja Magdy, to zapragnęłabym mieć taki po Twoim wpisie :) I nie przyszło mi do głowy, żeby nosić dwa na raz, to dopiero musi być cieplutko :)
Na dzień dzisiejszy wiem, że będzie następny, w sumie przydałby się nawet na teraz, bo jakiś ten kwiecień zimny.....może zamiast bawełny powinnam alpakę dziergać :)
Ten Twój Malou w niebieściutkim kolorze cudny, och...też by mi się taki przydał ;)))
UsuńTeż dziergam teraz bawełnę i się zastanawiam po co ? A może jednak lato będzie ? Bo jeszcze mam w planach trzcinę cukrową :)))
Trzcina cukrowa mówisz....to takie kubańskie ;) prawdopodobnie miękkie i delikatne, i rewelacyjne na upały, choc nigdy nie miałam okazji miziania :)
UsuńCzuję sie zaintrygowana :)))
OMG (o mijn God) i znowu super proste ale jakze funcjonalne sweterki. Juz pare razy przymierzalam sie do zrobienia moherowego sweterka na grubszych drutach ale myslalam, ze wyjdzie taki z dziurami, przewiewne, przeswitujace i bedzie do d..... A tu wychodzadza Ci takie superasne ! Wiec kolejna inspiracja pochodzaca od uwielbiaNawet przeze mnie Pani Knitolog. Juz takie sweterki znalazly sie na mojej liscie pozadanych i niezbednych rzeCzy do zrobienia. Tym razem portfel nie ucierpi, bo mam w zapalalam nawet sporo moherkow. A tak nawiasem, to chyba w maju jest 35% znizki na wszystkie Dropsowe wloczki, wiec warto zrobic kolejne zapasy. Dorotko, serdeczne dzieki za wskaowki do Clowna. Sweterek super sie udal dzieki Tobie. Jestem uzalezniona od Twoich postow. Dzieki Tobie, Makunce i Ludwice nabralam po ponad 25 latach znowu ochoty na dzierganie. Dzieki, dzieki, dzieki. I czekam na post skad bierzesz czas na dzierganie bo mnie go notorycznie brak. SErdecznie pozdrawiam z zimnej i deszczowej Holandii
OdpowiedzUsuńOj, cieszę się, że wpadłaś :) Jak będziesz miała chwilkę to wrzuć na maila zdjęcie z Clownem, bo ciekawa jestem :) A co do moherowych sweterków też wcześniej miałam opory, bo obawiałam się efektu kurczaka wielkanocnego lub Puchatka ;) Dlatego sweterki z tych puchatych włóczek jak np. Alpaka Silk Drops robię tak, aby lewe oczka były na wierzchu. Wydaje mi się, że wtedy nie wyglądam jak puchaty kurczak, ale może się mylę;)
UsuńWpadnij jutro na książkozagadkę :)
Pozdrawiam Cię serdecznie z zimnego i deszczowego Wrocławia :)
A czy ja mogę prosić o wzór swetra? Bardzo proszę. Cudne są. Nie dam rady zrobić tak na oko ( mam na myśli tylko patrząc ), no nie potrafię. Muszę mieć opis.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
aśka
Asiu, jeśli chodzi o te sweterki , to każdy jest inaczej robiony. Ten beżowy i ecru z włóczki Alpaka silk robione są na drutach 5 mm od dołu. Nabrałam 120 oczek (po 60 na przód i 60 na tył) kilka rzędów francuzem i dalej same prawe. Rekawy zaczęłam od 24 oczek i potem dodawałam co 8 rząd po 2 oczka. Na wysokości pach połączyłam wszystko na jednym drucie i gubiłam oczka na raglan na zasadzie: przód i tył co drugi rząd ( z każdej strony) a przy rękawach co czwarty rząd. Takie gubienie oczek powoduje, że pacha jest trochę obniżona niż przy klasycznym rękawie. W trakcie robienia raglana mierzyć, jak wydaje się, że dekolt jest odpowiedni, to robimy kilka rzędów francuzem i zamykamy oczka , w miarę luźno.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję!!!!!!!!! Bardzo dziękuję.
UsuńI dopisz jeszcze,bardzo proszę ile tego alpaca silk dropsa poszło,bo mi wychodzi że tylko? cztery motki?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCztery motki starczy :))) Mi poszło niecałe ok. 8 dag ale ja robię luźno. Brahdelt pisała na swoim blogu, że jej wyszło 10 dag. Motek ma 2,5 dag. Tak więc na rozmiar taki mniej więcej 40 to cztery motki starczy.
UsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny pomysł z wkładaniem sweterka jeden pod drugi, naprawdę mnie zainspirowałaś:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiolu na rower też je często biorę, bo lekkie i ciepłe. W tym roku jakoś mało jeździłam, sama nie wiem dlaczego :( , chyba się muszę ruszyć.
UsuńA wiem, że Ty taka rowerowa dziewczyna jesteś :)))
O matko jedyna, jakie cudeńka!!!! Nic tylko znowu kupować włóczki i dziergać i dziergać i dziergać. A dzierganiowa kolejka stale i nieustająco się wydłuża.
OdpowiedzUsuńTwoje swetry są cudne! W fasonie, kolorze i wykonaniu. Wszystkie bardzo by pasowały do mojej garderoby.
A piesiu cudny. Mój też się tarza, tylko waży ponad 30 kilo i trawa przed domem, prze niego nie istnieje. No cóż. Życie.
Pozdrawiam:)
Dzięki tej dzierganiowej kolejce to mam plan na następną pięciolatkę, co najmniej ;) podobnie chyba jak wszystkie inne dziewiarki. Dobrze mieć plan na życie, ha, ha :) Te moje sweterki to proste jak drut, szału jakiegoś z dizajnem (że tak powiem) nie ma , bo co tu kombinować ze wzorami jak włóczka robi swoje. Ale oczywiście dziękuję bardzo za komplementy :)
UsuńMój piesiu na szczęście trawnika nie przeora ;) ale poprzedni to i owszem ;) A Twojego Barnabę widuję :)
Miło mi z powodu Twojej wizyty :)
rewelacyjny pomysl na lekka walizke!
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak się każde 10 dag liczy ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Zainspirowałaś mnie swoimi sweterkami, cudne są, a przy okazji bardzo praktyczne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo , że Ci się podobają. Też mam ochotę zrobić sobie następny, bo jeden już mi się trochę zniszczył.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie tylko zainspirowałaś sweterkami ale zaraziłaś na całego!!! A że właśnie jest przecena na Kid silka i alpakę Dropsową to nakupowałam! A w prostocie mega urok i ponadczasowość i funkcjonalność! Klasyk jednym słowem. Dziękuję Ci serdecznie :))))
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że chyba sama od siebie się zaraziłam ;) bo już kombinuję aby sobie następny machnąć :) Rzeczywiście do wszystkiego pasują.
UsuńDziękuję za wizytę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCała Polska robi dzierga piórkowe sweterki, jak to cudnie nazwała Brahdelt :))!!! Jesteś prekursorką akcji. Fajnie tak, że jesteśmy zgranymi kobietami. Czuję się częścią wspólnoty :).
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Nie spodziewałam się, że to będzie taka akcja :)))
UsuńTo, że "cała Polska czyta dzieciom" to rozumiem , ale , że "cała Polska dzierga piórkowe sweterki" to już mi się w głowie nie mieści ;)))
Odkąd prowadzę bloga (a dzisiaj właśnie mija pół roku, aaaaaa.....) to widzę jakie to fajne jest, że tak jak piszesz, jesteśmy zgranymi kobietami, że pomagamy sobie, jedna drugą inspiruje, coś pokaże, podpowie. Nie znamy się, a się lubimy. Tam po drugiej stronie monitora mamy kogoś kto też ma takiego fisia, taką pasję i nie patrzy na nas jak na wariatkę, która dzierga ;))) No, bo przecież nikt normalny nie dzierga , jak można sobie kupić gotowy sweterek ;))).
A wczoraj wieczorem wymyśliłam właśnie "dekolt wrocławski" , jak tylko obfocę to wrzucę :)
Super sweterki:) Też teraz dziergam taki piórkowy :)
OdpowiedzUsuńCzyli epidemia zatacza coraz szersze kręgi. Z takiej epidemii to tylko się cieszyć ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
No nie mogę nigdzie znaleźć tej włóczki wrrrrrr
OdpowiedzUsuńCzy mogę poprosić link do strony, gdzie można ją nabyć?
Przeszukałam allegro i nic
pliss bo sweterki cudne jak obłoczki i podziwiam
Ja kupowałam w e-dziewiarce, ale teraz chyba Alpaki Silk Dropsa nie uświadczysz, bo promocja cenowa i epidemia piórkowa ;) Sprawdź w sklepie galeryjkazamiastem , bo słyszałam, że tam chyba jeszcze jest.
UsuńSerdeczne dzięki, lecę sprawdzić
OdpowiedzUsuńa masz antidotum na te piórka ? ;)
Antidotum nie mam , ale po zrobieniu czterech piórkowych epidemia sama przechodzi ;)
Usuńzadziałały na mą wyobraźnię te pióra, zadziałały -
Usuńjeśli można do końca roku - to w wrześniu i ja
będę mogła pochwycić ptactwa w locie :DDD
(teraz zaczęłam ciężką bo bawełnianą długą sukienkę
dla koleżanki - i poza kreacjami lalkowymi- wszystko
inne idzie w odstawkę)
Ja też mam zamiar chyba dopiero piórkowe uzupełnić we wrześniu, bo teraz też bawełnę przerabiam :)
UsuńDobrze, że zauroczyła Cię Ella, to może dogonię Cię w ilości piórkowych, a nie mam jeszcze ani jednego. Super prezentują się w wersji podwójnej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEh, piękne te pajęczynki!
OdpowiedzUsuńNo to już... druty w dłoń i w 4-5 dni gotowy :) Opis wykonania jest w poście z 19.08.
UsuńIdę zajrzeć do tej Twojej szafy ;)
Witaj.. od jakiegos czasu zagladam na Twojego bloga..
OdpowiedzUsuńwlasnie czekam na zamowiona alpace by zaczac moj pierwszy piorkowy sweterek.
ale..w miedzyczasie znow ogladam Twoje.. mam pytanie , czy ten baklazanowy to taki kolor oryginalny czy tez inny, Alpaca silk 10?
pozdrawiam serdecznie
Miło mi , że zaglądasz :) Ten bakłażanowy to Malou light z firmy Lang Yarns kolor nr 80 . Ta włóczka to 72 % alpaka, 16 % poliamid, 12% wełna. Jest grubsza niż alpcaka silk , ja ją przerobiłam na 7 mm choć producent zaleca 4,5 do 5 mm. Sweterek leciutki i ciepły jak diabli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)