środa, 29 listopada 2017

Kaszmirowy szlak - część trzecia.




Chyba już Was wszystkich zanudzam tymi moimi blogonowelami . Jak nie jedwabny szlak w odcinkach KLIK , KLIK, KLIK , KLIK   to kaszmirowy . Ale niestety, nie mogę obiecać, że następnego serialu nie będzie ;) Rola producenta blogonoweli bardzo mi się spodobała  :) Dzisiaj trzeci i ostatni odcinek "Kaszmirowego szlaku". Poprzednie do obejrzenia tutaj KLIK  i tutaj KLIK .


Dla przypomnienia sweter robiony jest z włóczki Cashmere Light  KLIK , dostępnego w www.biferno.pl . Wyszło mi równo 6 motków , robiłam na drutach 3,5 mm .








Po zakończeniu korpusu sweterka zaczynamy wyrabiać rękawy. Oczka z rękawa, odłożone wcześniej na nitkę,  przekładamy na drut i następnie nabieramy nowe oczka pod pachą, w miejscu dziury , która powstała po narzutach na bokach sweterka. Wbijamy się  w środek każdego oczka , aby powstała nam idealna linia oczek. Dodatkowo narzucam jeszcze dwa oczka przy oczkach raglanowych, wtedy nie widać żadnych dziurek.












Dalej robimy rękaw, gubiąc jednocześnie co 8 rzędów po dwa oczka . Jeśli dla kogoś jest to zbyt "ostra" redukcja oczek, to można gubić co 9 lub co 10 rząd. Zawsze  mierzę na bieżąco sweter i koryguję w razie czego , aby uniknąć prucia.  Chociaż co niektórzy powiadają, że bez prucia się nie liczy ;)











Gubimy oczka do momentu aż mamy na drucie 45 oczek . Następnie robimy ozdobny mankiecik. Wzór na mankiecik jest taki sam jak przy dekolcie. Musimy robić mankiet osobno i przyszyć go do rękawa aby na zakończeniu powstały nam też takie ząbki jak przy dekolcie. Jako, że motyw schematu ma 11 oczek , to mankiet musi być wielokrotnością tej liczby. Mój składa się z 44 oczek. To jedno dodatkowe oczko z rękawa "sprytnie" zgubiłam przy wszywaniu.










Po zakończeniu mankietu przyszywamy go do otwartych oczek z rękawa. Robimy to bardzo starannie, aby nie było widać przyszycia.






W trakcie szycia nie zaciągałam oczek , szew był luźny aby kontrolować wielkość oczek. Dopiero na koniec podciągałam oczka , wyrównując ich wielkość.







Tak wygląda przyszyty mankiet.






A tak cały sweter :






Zbliżenie na ozdobne wykończenia :









I jeszcze kilka zdjęć :


















38 komentarzy:

  1. Piękny sweterek i wspaniale w nim wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasuje Ci idealnie a spódnica też jest na drutach? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ozdobne wykończenia są bardzo efektowne. Prosty sweterek świetnie wygląda z takimi wstawkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kaszmir sam w sobie jest piękny, to już nic więcej oprócz tych ozdobnych wykończeń , nie chciałam dawać , aby nie przekombinować :)

      Usuń
  4. Perfekcjonizm w pełnym wydaniu:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecudnej urody sweterek!
    Na pewno skorzystam z opisu - dziękuję bardzo za udostepnienie.

    OdpowiedzUsuń
  6. No i dojechałaś :)))) Nie na darmo zwą Cię Knitologiem w podróży :)))) Szlaki jedwabne, kaszmirowe... przez pola bawełny ale i przez pokrzywy... na jakach, alpakach, kozach i merynosach...
    Piękny sweterek i bardzo mi sie podoba że jesteś taka monochromatyczna, bo u siebie zauważyłam ostatnio też takie wyskoki :))))
    Ognik imponujący !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha , ha, ha ... ładnie to napisałaś :) Ale na kozie, to chyba jeszcze nie jechałam ... chociaż zaraz, zaraz, przecież z kóz angorskich moher powstaje, to jednak jechałam ;) Kilka sweterków piórkowych z moheru popełniłam :)
      PS Ognik nie mój , znalazłam u sąsiadów i wykorzystałam , bo mi się kolorystycznie komponował ;)

      Usuń
    2. No jak, a kaszmir to co, jak nie koza, pies??? ;-)
      Świetne te detale, sweterek dostaje dodatkowego smaczku, poza niewątpliwym luksusem surowcowym. Kusisz tym kaszmirem, a ja, póki co, ze 100%-owym miałam tylko do czynienia w garze z farbą (i to w dodatku nie dla siebie, dla znajomej farbowałam), ale w mieszankach z merynosem też mnie zachwycił :)
      No i wielki szacun za tutoriale - myślę, że wiele dziewiarek to ośmieli do podjęcia własnych prób ze sweterkami wg wzoru 'z głowy' ;-)
      A ognik też miałam skomentować, bo imponujący!

      Usuń
    3. O żesz !! No masz rację, oczywiście... o kaszmirze piszę , a zapomniałam że to koza :) A swoją drogą to o włóczce z psa też ostatnio słyszałam. Kogo to ludzie nie ogolą (ewentualnie wyczeszą) aby mieć piękny sweterek ;) Hm ... kaszmir do gara wkładać , to bym się bała, odważna jesteś .
      Dzięki Kochana za miłe słowa :)))

      Usuń
    4. W środowisku prządkowym psi się pojawiają regularnie. I ja pewnie kiedyś spróbuję uprząść chow-chowa znajomej, w ilości "poszerzającej horyzonty". A kaszmir nie mój, właścicielka uznała, że nie ma nic do stracenia, bo kolor jej nie pasuje i nosić i tak nie będzie. Kaszmir pięknie przyjmuje kolory i nie filcuje się jakoś chętniej niż merynosowa czesanka, więc spoko, może kiedyś będzie okazja wypróbować nabyte doświadczenia na własnym ;-)

      Usuń
  7. Elegancka prostota i wyrafinowane detale, no klasyka. Ciekawa byłam jak przy szyi ten ażur się ułoży, no i powiem,że świetnie,przy rękawach też obłędnie. A połączenie lekkiego fioletu z bakłażanem miodzio. Wspaniale wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję pięknie :) Ten ażurek jest fajny , niby nic szczególnego , ale efekt jest :) Tylko trzeba uważać, aby go symetrycznie ułożyć. Te kolorki, to moje ostatnie odkrycie. Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Śliczny sweterek, bardzo do Ciebie pasuje ten kolor i dziękuję za opis:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ostatnio mój ulubiony kolor :) Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Prosty, ale jednocześnie te azurki na dekolcie i mankietach! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :) Mam nadzieję, że zobaczymy się w sobotę :)

      Usuń
  11. Ale sprytnie wykończone mankieciki :-) Podoba mi się takie rozwiązanie. Dobry taki sweterek, nadmiar wzorków mi chwilowo przeszkadza. Wolę takie spokojniejsze formy, choć nie zarzekam się, że nigdy więcej żadnego wzorku nie zrobię, kobieta zmienną jest :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ostatnio wszędzie pełno wzorków, taka faza ażurkowo-żakardowa nastąpiła w dziewiarstwie. To na uspokojenie można zrobić coś z minimalistycznym wzorkiem ;) A jak nam się minimalizm znudzi, to pójdziemy we wzorki na bogato ;)))

      Usuń
  12. Ale co Ty się martwisz, kochana, o zanudzanie. Wiadomo skądinąd, że seriale uzależniają, a w nałogu zanudzanie nie ma znaczenia. ;))
    Ja tam się czuję uzależniona od Twoich szlaków. Już mam przyszykowany materiał i za niedługo ruszam w drogę.
    A co do konkretów - przyszywanie mankiecika - szapoba!! No i cis (to chyba cis?) cudny. To niesprawiedliwe, że w tym Wrocku występują takie fajne cisy, dziewiarki i kaszmirowe sweterki. Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki podróżnicze. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu Cię muszę zmartwić ... ale tylko w kwestii rzekomego cisu , bo to nie cis , tylko ognik ( i na dokładkę nie mój , tylko się tak ustawiłam po sąsiedzku ). To mówisz, że jednak blogonowele nadal produkować ? i po szlakach różnorodnych nadal się wałęsać ? No cóż, też się od tego chyba uzależniłam ;) Dziękuję bardzo za uznanie dla mankiecika i w ogóle :) :*

      Usuń
  13. Bardzo fajny sweterek.Dzięki Tobie i ja nauczyłam się dziergać od góry:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ! Cieszę się bardzo :) Jak ja lubię czytać takie komentarze :)
      Dzięki bardzo :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  14. No po prostu bajka! Piękna robota! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Dorotko,
    wspaniale robisz te pouczajace odcinki-lekcje.
    Moge sobie wyobrazic ze nie jedna Pani, odwazy sie na bardziej ambicjonalne wyroby.
    Ten kolorowy zestaw, spödnica, buty, ponczohy, sweterek w jednym kolorze jest elegancja PUR,
    nie potrzeba zadnych innych ozdöb!
    tak na marginesie, taka spödnie zrobilabys tez sama!!! jestem pewna!!!
    tylko welna wyciaga sie przy siedzeniu.
    Ciesze sie zawsze gdy moge znowuz cos nowego, od Ciebie czytac:
    Pa!
    Ira

    OdpowiedzUsuń
  16. Sprytne to połączenie! I gładkie brzegi, ach...!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dorota to jest cudo,a to co pokazałaś pod pachami mistrzostwo świata,nigdy mi tak ładnie nie wychodzi.,ale ja dopiero zrobiłam 3 reglany i jeden treningowy 3 razy pruty :) Jak tylko skończę szaleństwo czapkowo -kominowe zabieram się za do cudo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny! Uwielbiam te Twoje blogonowele :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny! Zarówno wzór jak i cały fason, dokładnie coś takiego chciałabym zrobić dla siebie! Tylko zastanawiam się czy włóczka z alpaki będzie się do tego nadawać? Bo znalazłam w internecie rewelacyjny sklep welnabawelna.pl i mają tam przepiękne rodzaje włóczek i właśnie tych z alpaka jest bardzo dużo rodzajów!

    OdpowiedzUsuń