Wczesną wiosną zrobiłam sobie bluzeczkę z jedwabiu Maharaja Silk Lace KLIK .
Opis wykonania tej bluzeczki zamieściłam na blogu, w czteroodcinkowej blogonoweli KLIK , KLIK, KLIK , KLIK .
Tak mi się ten jedwabny szlak spodobał, że postanowiłam go reaktywować :)
Tym razem zrobiłam bluzeczkę prostą , bez ażuru. Już mi się nie chciało z tym ażurem bawić.
Jako ozdobę zastosowałam tylko mój dekolt wrocławski KLIK i potem pikotki .
Zrobiłam bluzeczkę zgodnie z opisem podanym wcześniej, tak więc pomimo, że jedwab cieniutki i druty 2,5 mm to robiło mi się szybko. Nawet nie mierzyłam w trakcie robienia.
Bluzeczka jest wyjątkowo przyjemna w noszeniu, na letnie upały w sam raz. Tylko niestety upałów jakoś nie widać. Mam jeszcze jeden podobny jedwab w swoich zapasach i tak się zastanawiam czy go teraz przerabiać , bo jakieś takie to lato.
Na razie u mnie na drutach jesień zawitała.
Włóczka o nazwie Paprika, to i papryki zabraknąć nie mogło ;)
Na zdjęciu to nie Trylobit, tylko Ammonit ale też ładnie wygląda ;). |
Robię sweter o nazwie Trylobit. Autorką nazwy jest fejsbukowa koleżanka. Justyna, dziękuję :)))
Teraz już jestem cwańsza, robię sweter i od razu piszę wzór, bo spisywanie wzoru z gotowego już turkusowego sweterka , męczy mnie okrutnie ;)
Ale chyba do jedwabiu jeszcze wrócę , jeszcze mi się jedwabne bluzeczki w tym roku przydadzą.
Czego i Wam życzę :)
A ja tak zaglądam i zaglądam i ciągle cisza i cisza aż nareszcie JEST!!!!
OdpowiedzUsuńBluzeczkę w naturze widziałam i dotykałam, pikotki świetnie wyglądają i w ogóle jest ślicznie, gdybym ja miała takie moce :))))
Chyba zacznę robić wszystko w wersji mini.....tzn przerzucę się na lalki :))))
No właśnie, jakieś takie mam blogowe zaległości. Pikotki to moje ostatnie , dziewiarskie odkrycie ;) Ozdobiłam już nimi malabrigowy czerwony sweterek i obawiam się, że na tym nie poprzestanę. Daj spokój , lalkom już robiłyśmy sweterki, teraz nastał nasz czas ;)))
UsuńJa mam nadzieję, że jedwabne bluzeczki się jeszcze w tym roku przydadzą!... *^V^* W sumie nawet od dziś do Warszawy wracają upały, przynajmniej na kilka dni, właśnie zakładam mojego bambusowego pasiaczka i wychodzę z domu!
OdpowiedzUsuńA na tę jedwabną bluzeczkę możesz spokojnie narzucić Trylobita, gdyby się zrobiło chłodniej, kolory idealnie zgrane! *^0^* Śliczne są te pikotki, bardzo dziewczęce.
Oj! przydadzą się na pewno, i jedwabie i bambusy :))) Masz rację, że Trylobit na jedwabnym szlaku będzie dobrze wyglądał ;) Mam tylko nadzieję, że te pikotki to nie jest zdziecinnienie ;)))
UsuńUwielbiam maharaja silk i rzeczywiście mimo cienkich drutów robi się szybko.
OdpowiedzUsuńBluzeczka świetna! Fajny ten dekolt z pikotkami! A lato jeszcze będzie na pewno.
Wiem, że też lubisz Maharaję i śliczne ponczo z niego zrobiłaś :))) Ten jedwab jest przyjemny w robocie i nie ślizga się po drutach jak inne, chociaż na początku mnie lekko przeraził ;)
UsuńLato już u nas dzisiaj nadeszło:) Dziękuję i pozdrawiam :)
Śliczna bluzeczka :) A pikotki przepiękne! Niby małe a dodają bluzeczce elegancji i robią konkurencję ażurowi ;) Ja mam jakąś niemoc drutową i więcej pruję jak robię :( Ale z włóczką się nie rozstaję bo wzięłam się za farbowanie i już marzę o jesieni ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia, Ty niemoc drutową ? Przecież Ty zawsze takie ładne rzeczy robisz :) Ciekawa jestem tych Twoich farbowanek , mam nadzieję, że we wrześniu zobaczę :)))
UsuńDzięki serdeczne :)
Weźcie nie straszcie tym latem, bo dobrze jest! Jeszcze jakby trochę więcej padało, żebym sobie wieczorkiem mogła podziergać, zamiast latać z wężem po ogrodzie..
OdpowiedzUsuńBluzeczka śliczna, pikotki fajnie się zgrywają z takim letnim klimatem - kto powiedział, że zawsze musi być śmiertelnie poważnie?
A Trylobitem to mnie strasznie zaintrygowałaś, nazwa zapowiada coś bardzo ciekawego :-)
Ale, że co ? Postraszyć nie można ;)))) Jak to u Ciebie nie pada? u mnie ciągle pada, ale my na dwóch różnych końcach świata mieszkamy, co już wcześniej żeśmy ustaliły ;)))))
UsuńTrylobit będzie ciekawy , kombinuję z nim, jak nie przymierzając, koń pod górę ;)))
Ano nie pada, nie pada - nawet za miedzą, w Wieliczce pada co noc, a u mnie w ogrodzie krzewy usychają, drzewka zrzucają liście jak na jesień. Delikatne bylinki i paprocie zwożone ze świata (na własnych plecach) podlewam, ale dużych 'zdrewnialców' nie da rady. :(
UsuńAle próbkę testową już (na raty) dziergam, nie ma lipy ;-)
No, no... tymi paprociami zwożonymi ze świata na własnych plecach to mi zaimponowałaś :) Ja też uwielbiam oryginalne rośliny i trochę ich mam w swoim ogrodzie. Niestety moja pasja ogrodnicza ostatnio przegrywa z pasją knittingową ;) Biorę się do roboty :)
Usuńprzepiękna bluzeczka - w prostocie tkwi urok
OdpowiedzUsuńDziękuję i czekam na Twoją wersję :)))
UsuńWitaj a jak robiłaś pikotki na szydełku czy drutami
OdpowiedzUsuńRobiłam na szydełku, takie tradycyjne :)
UsuńZa życzenia serdecznie dziękuję, ale w jedwabiach mi ostatnio nie do twarzy :))) PS. Muszę przyznać, że aranżacje prą do przodu i to baardzo!
OdpowiedzUsuńNie ??? PS Ale że co ??? Aranżacje z papryczką Ci się nie spodobały ??? No może to nie jest zbytnio wyszukane, następnym razem będę bardziej kreatywna ;)))
UsuńAle, że fajnie, bo to jest uczciwy i szczery komplement!!
UsuńWszysto fajne! Podziwiam efekt ale że Ty i druty 2,5.... to jest ZMIANA!
OdpowiedzUsuńGrażynko, z jedynego słusznego rozmiaru , czyli 4 mm zeszłam na 2,5 mm .
UsuńJak widzisz upadam coraz niżej ;)))
Ładny jedwabisty:) A gdzie takie piękne zdjęcia powstały?:) Czas najwyższy dziergać coś na zimę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdjęcia robiła mi Makunka, na wycieczce w Ogrodzie Różanym w Forst. Pisałam o tej naszej dziewiarskiej wycieczce w poście "Co dziewiarki robią na wycieczce".
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam :)
PS sweterek jesienny już na finiszu ;)
Wzrastasz jak nabardziej!!!!!
OdpowiedzUsuńHa, ha :)))
Usuńchyba już nie nadążam za tą szaloną ilością sweterków i bluzeczek przecudnej urody :)))) kolor jak najbardziej mój - rudy rudy rydz.... :)
OdpowiedzUsuńAniu, bo ja to taka bardziej sweterkowa jestem, niż chuściana, ale, ale ... chustę Find Your Fade popełniłam :)
UsuńJedwabna bluzeczka takiej przecudnej urody zawsze się przyda! :) Piękna!
OdpowiedzUsuńPrzyda się, to prawda :) Lubię w niej chodzić, bo taka przyjemna w noszeniu. Jeszcze jedna mi się marzy ;))))) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńUrocza bluzeczka,pikotki bardzo jej pasują :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Te pikotki to chyba jeszcze do czegoś wykorzystam, bo jakoś tak mi się spodobały. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo tak:) Nie było mnie chwilę, wracam z zasłużonego urlopu a tutaj takie cuda wydziergałaś:)Jedwabna bluzeczka piękna w swej prostocie i baaaaaardzo twarzowa:) Jesienna papryka zapowiada się równie pięknie:) Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńJak pięknie, soczyście i kolorowo. Jedwabna bluzeczka - marzenie.
OdpowiedzUsuń