Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat. Na temat kolejnego sweterka oczywiście, bo pewnie zauważyliście, że robię się powoli nudna i tylko dziergam sweterki i o nich na blogu piszę , jakby innych tematów nie było.
Chyba muszę się nad sobą zastanowić ....
A tymczasem kolejny mój sweterek:
Ja jednak bardziej sweterkowa jestem niż chuściana, że się tak wyrażę. Chust, szliczków mam kilka , nie narzekam na braki w tym zakresie, ale zdecydowanie wolę robić bluzeczki, sweterki. Po prostu bardziej mi się przydają . Nawet mam taką ambicję ;) aby chodzić w tych moich udziergach codziennie. Nie zawsze mi się to oczywiście udaje, ale chociaż się staram. No cóż, ludzie różne mają zboczenia, ja mam takie :)
Żeby nie być gołosłowną , proszę bardzo, moja półeczka z udziergami :
Zdjęcie już pokazywałam na fejsbuku i spotkało się ze zrozumieniem ;)
Wszystkie te sweterki , poza nielicznymi wyjątkami, pokazywałam na blogu. Nie ma tu Noro, nie ma jedwabnych bluzeczek i jeszcze paru rzeczy.
Ale, ale ... miało być o nowym , turkusowym :
Dane techniczne :
włóczka: Sigma
druty: 3,5 mm
zużycie: 8 motków
wzór: Knitolog w podróży
Miałam trochę przygód z tym projektem. Włóczka Sigma pojawiła się w e-dziewiarce w promocyjnej cenie i oczywiście przez wrodzone łakomstwo ;) rzuciłam się na nią. Jeszcze ten cudny kolorek, hm ... Co prawda było tylko 7 motków tego koloru , ale że ja jestem bardzo oszczędna w zużyciu włóczek to byłam przekonana, że dam radę. Nie dałam.
Wrzuciłam włóczkę na druty pod koniec kwietnia , jeszcze przed wyjazdem do Albanii, i nawet miałam cichą nadzieję, że na wyjazd zrobię. Niestety jednego motka mi zabrakło, a włóczki już w tym kolorze nie było. Miałam już kombinować z innym kolorem , ale to nie byłoby to co chciałam uzyskać. Na szczęście okazało się, że koleżanka Magda L-N mi życie uratowała , a dokładnie to mojemu sweterkowi. Sprowadziła dla mnie brakujący motek z drugiego końca świata, czyli z Krakowa ;) Madziu kochana, dziękuję Ci bardzo :)))))
A przy okazji zobaczcie jaką Magda piękną chustę zrobiła :
Ta chusta to projekt FIND YOUR FADE , autorstwa Andrea Mowry KLIK .
Tak mnie Magda zaraziła tą chustą, że też zaczęłam robić swoją wersję :
PS Mam zamiar przejść na wyższy level dziewiarstwa , a mianowicie spisać i opublikować na Ravelry wzór na ten turkusowy sweterek. Nie wiem czy się po drodze nie zniechęcę , ale będę się starała. Gdyby mi się tak przez przypadek udało, to będę szukać testerek :)
PPS I po co ja to napisałam, teraz głupio się będzie wycofać :)
Sweterek cudowny! Ten kolor, i uwielbiam motywy ażurowe na rękawach :)
OdpowiedzUsuńNo i niezła kolekcja udziergów :)
Dziękuję bardzo :) tez bardzo lubię ażurki na rękawach.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
kolekcja sweterków do pazazdroszczenia a i nowy sweterek śliczny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja to prawie 4 lata żmudnej dzierganiowej harówki ;)))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Turkusowy sweterek jest piękny. Podziwiam fantastycznie zrobione rękawy. Przyglądam się, jak są wykonane, ale jeszcze nie "rozkminiłam". Jak to jest zrobione?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)Zrobię opis to będzie dostępny.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ten turkus w swojej formie jest wszystkim innym, niz nudnym!
OdpowiedzUsuńBede kobicowac na Ravelry :)
Piekny masz dorobek lat ;)
Dziękuję bardzo :) Aż się boję tego Ravelry ;)
UsuńBardzo fajny sweterek, kolor i te dziurawe rękawki są super :) Zdjęcie ze sweterkami hm... mogła bym zamieścić bardzo podobne tylko u mnie to już są trzy półki + coś tam na wieszakach wisi, i nie wiem czy to dlatego że mam węzszą szafę, czy raczej powinnam się zacząć martwić że jestem "zboczona na maksa" i muszę się leczyć? :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie lecz się , po co ? Takie uzależnienie w wyniku którego mamy ładne sweterki to dobre uzależnienie ;))) Bardzo oszczędne i pracowite dziewczynki jesteśmy, to zaleta, a nie wada ;)))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Dorotko, zaglądam do Ciebie i znów mi szczęka opada. Jak zwykle nie mogę dogonić i dotrzymać Ci tempa. Ostatnio to nawet na komentarze nie mam czasu, a mówią,że bibliotekarki maja spokojne życie... Dementuję to nie raz i w zagonionej codzienności zakręciłam się znowu i brakuje mi bardzo czasu.Na dzierganie znajduje, bo bez tego pewnie można żyć, ale co to byłoby za życie...Twój turkusowy sweterek zachwyca bardzo i od razu zgłaszam się do testowania. Uwielbiam ciekawe rozwiązania techniczne i już widzę takie cudeńko w okolicach pachy.Fajnie to wymyśliłaś.A co do sweterkomani, to u mnie możesz liczyć tylko na zrozumienie. Nie lecz się z tego, bo uwielbiam Cię podglądać. Cudnie Ci idzie i tyle ciekawych rzeczy na Twoim blogu.Pozdrawiam druciarsko!!!
OdpowiedzUsuńGabi, wiem, że Ty rozumiesz , iż takie sweterkowe półeczki są nam do życia niezbędne ;) Czasami się zastanawiam jak ja żyłam jakieś cztery lata temu bez mojego druciarskiego fisia ;) no książki miałam ... ale Ty też masz książki i to o wiele, wiele więcej , a i tak Ci są druty potrzebne. Dobrze, że mamy te druty, blogi i cały nasz dziewiarski świat. To daje nam odskocznię od codzienności :) Cieszę się, że Ci się mój sweterek spodobał. Opis się robi, na razie po polsku. Jak będzie gotowy to się do Ciebie odezwę. Jest mi bardzo miło, że chcesz być testerką mojego sweterka. Tylko czy ja dam radę? mam mnóstwo wątpliwości...
UsuńUściski :)))
Dorotko, dasz radę!Będziemy się wspierać, ja ze swej strony obiecuję!Masz imponujący zbiorek dziewiarskich przysmaków i to w cztery lata!!!!!A co do mojej półeczki, to szafa mi trzeszczy po nocach i jeszcze innym napełniłam szafy przez lata dziergania...bo zaczęłam jako czterolatka i od tamtego czasu (wiele lat minęło....)robię to nałogowo- pod ławką w szkole, na wykładach na studiach za dużą torbą. Na obronie pracy mgr padały zakłady czy przyjadę z robótką i przegrali Ci co nie postawili na mnie.No i ciągle coś mi się podoba- włóczka , czy wzór...tak już mamy. To wspaniała odskocznia, dzięki temu pozostajemy przy zdrowych zmysłach w wariackim świecie. Pozdrawiam pięknie!
UsuńNo nie wiem czy my przy zdrowych zmysłach pozostajemy ;) co do tego mam czasem wątpliwości patrząc na to szaleństwo dziewiarskie :) Ale nie narzekam, dobrze mi z tym :) Ja na drutach to nauczyłam się robić w czasach licealnych. Dziergałam w liceum i na studiach, potem mi przeszło. Ale jakiegoś specjalnego poziomu dziewiarskiego wtedy nie osiągnęłam . Tylko prawe, lewe i chyba nic więcej . Ażury to była dla mnie czarna magia, jak patrzyłam na raglan to nie wiedziałam skąd to się bierze. Kilka swetrów wtedy popełniłam ale jakoś nie fascynowało mnie to wtedy specjalnie. A teraz po latach przez dziwny zbieg okoliczności załapałam dziewiarskiego bakcyla i coraz bardziej się w tym pogrążam ;))))
UsuńGabi, dziękuję Ci bardzo za wsparcie :)))
Taka półeczka to marzenie! Można przed nią usiąść i się gapić :) Czekam na szal!
OdpowiedzUsuńNo Kochana ... sądzę, że kto jak kto, ale Ty, to masz takich półeczek zdecydowanie więcej. Twoja ilość cudnych sweterków, że już o chustach nie wspomnę , to pewnie niejedną szafę by zapełniła na maksa :)))
UsuńSwetry są bardzo potrzebne i sama dziergam je w każdym wolnym czasie:) Ten kolor jest boski:) Tylko na wakacje nad morze:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że są potrzebne :))) Kolorem też jestem zauroczona, jak zobaczyłam te turkusowe moteczki to od razu miałam wakacje nad morzem w oczach :)))
UsuńCudowny sweterek :) a dorobek imponujący!!!! Ja to marzę o tym by mieć sweterki tak na każdą okazję i pogodę :D ale jeszcze trochę czasu mi potrzeba - no bo włóczek to nie muszę nawet specjalnie szukać - otwieram szufladę i same wyskakują :) Uzależnienie ma swoje prawa i obowiązki i po co z tym walczyć jak nie szkodzi ;)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na pełne zrozumienie wśród koleżanek dziewiarek i się nie zawiodłam :))) Ja też bym chciała mieć sweterki i bluzeczki na każdą okazję i pogodę i też niestety mam ciągłe braki ;))))) a włóczki leżą i kwiczą ;)))
UsuńFascynująca "SWETROTEKA"!!! Tak właściwie to nie wyobrażam Ciebie w sukience czy uszytej bluzeczce. A najbardziej imponuje mi Twoja bezinteresowność przy dzieleniu się wzorami, pomysłami, poradami. Masz nie tylko duzo sweterków, ale i duże serce. Pozdrowienia z Wilna.
OdpowiedzUsuńOch , dziękuję Ci bardzo :) jest mi niezmiernie miło :)
UsuńBardzo mi się spodobało to określenie " SWETROTEKA ", cudne. Szyte ubrania też mam i czasami, niestety, muszę ubrać ;))))
Pozdrawiam Ciebie i Wilno :)
O żeżkurka turkusowa! Super ten sweterek, no wrzucałabym na druty od razu! Rany, w życiu nic nie testowałam i nawet nie wiem, czy powinnam (z moim tempem dziergania i podejściem do tzw. "powinności"), ale na to miałabym ochotę. Bardzo lubię takie wzorki na rękawach, a jak do tego ten rękaw nie jest raglanem i ma ciekawą konstrukcję, to już w ogóle, w ogóle. I jeszcze do tego duży dekolt. No ideał.
OdpowiedzUsuńZdjęcie udziergów w szafie - szacun :)
A Find Your Fade coraz bardziej mnie korci, pokazujecie takie piękne wersje, że w końcu i ja się skuszę. I jak się znam, to będzie powstawała trzy lata, z odpadem w postaci góry ufarbowanych motków, które mi nie będą pasowały i które będę farbować wciąż na nowo ;-)
Pozdrawiam z drugiego końca świata ;-)
Oj, dziękuję, dziękuję :) Dekolt rzeczywiście duży , taki trochę owalny i szeroki, niestety jakoś na zdjęciach mało widoczny. Jakbyś chciała się pomęczyć z moim sweterkiem to byłoby miło, tylko jeszcze wzór nie spisany do końca. Ten projekt FYF to jak dla Ciebie stworzony. Ze swoim talentem do farbowania, możesz przy takiej chuście sobie poszaleć. Niezła zabawa, ja już trzeci raz zmieniam zestawienie kolorów ;) Ale chyba już wiem co chcę :)
UsuńPS bardzo lubię to miasto, z którego mnie pozdrawiasz ;) :*
Chyba już nie masz wyjścia z tym wzorem :-)
UsuńJak nie narzucisz jakiegoś wściekłego terminu, to ja jestem chętna, jako debiutantka zupełna. Kiedyś trzeba spróbować ;-)
To zrobimy sobie Bal Debiutantek ;)))
Usuńhola hola ja tu widzę jakąś nowa technikę robienia sweterka :) i toto pod pachami spuszczane, taki cymesik a schowany, ale moje bystre oko wypatrzyło ;) :)
OdpowiedzUsuńOj bystre oko, bystre ;))) Czy nowa technika, to nie wiem, bo mówią, że w dziewiarstwie to wszystko już niby odkryte, ale wymyśliłam sobie i mi się podoba :)))
UsuńPozdrawiam Cię Aniu serdecznie :)
To normalny widok szafy, czy pracowita aranżacja na potrzeby fotografii? Pytam, bo coś za porządnie :)))
OdpowiedzUsuńHm ... , no wiesz ... to jest tzw. "instastajl" , czyli pięknie wystylizowane zdjęcie jak z Instagramu . No bo przecież tam tylko takie zdjęcia wrzucają ;) Jak patrzę na zdjęcia z Insta , to zawsze sobie wyobrażam, że obok tych cudnie wystylizowanych i poukładanych rzeczy jest pewnie bajzel na kółkach ;) Sorry jak kogoś obraziłam, ale cóż zrobić z moją wybujałą wyobraźnią ;) No tak myślę, że te zdjęcia na Insta są nieprawdziwe, tak ręką zgarnięty na bok bajzel i piękna stylizacja do zdjęcia ;))) Idąc tym tropem, u mnie też tak to wygląda. Specjalnie jedną półkę posprzątałam , no przecież bałaganu obok nie pokażę :)
UsuńPS A tam Twoja szafa ?
W życiu nie zajrzałem na instagram, więc nie wiem, jak tam jest. Co zaś tyczy mojej szafy, to ... w Olsztynie pada, a u Ciebie? :)))
UsuńJeśli chodzi o insta ... to Tobie, jako koneserowi fotografii, proponuję jednak tam zajrzeć. Jak Cię znam , to napisałbyś z tej wizyty fajny post ;))) już się cieszę na ten tekst ;)))).
UsuńJeśli chodzi o szafę ... to dziwnym zbiegiem okoliczności sam o tym napisałeś, przeczytałam o Twoim garniturze i koszuli ;)))
A to zajrzę!
UsuńAch, podoba mi się i sweterek z Sigmy i półeczka i chusta Twoja - bo taka moja ;))) ale szczególnie Magdy ;) bo jest finałem mojego mozołu :)))
OdpowiedzUsuńTrochę to zagmatwane, ale Ty i tak wiesz o co chodzi :)))
Wiem, wiem... dla mnie to nie jest zagmatwane, tylko jasne i klarowne ;))) że moja chusta jest taka trochę Twoja i Magdy też Twoja, no po prostu jedna wielka rodzina :)))
UsuńFilozofię dziewiarską mam bardzo podobną, bo kobiecie ubranej w wełniany sweter chustowe ocieplacze nie bardzo są potrzebne. Tylko że mój urobek się tak obficie nie prezentuje. Co ponoszę i obnoszę to do ludzi idzie (do teściowej!) a ja na każdy sezon robię sobie jakieś nowe bluzko swetry. Bardzo, bardzo lubię ażury na rękawach. Nad takim rozwiązaniem ażuru jak w Twoim Turkusowym muszę jeszcze pomyśleć, jest piękny!
OdpowiedzUsuńJa do niedawna to w ogóle za chustami nie przepadałam, ale w końcu uległam ;) Kilka chust mam i one prawie do wszystkiego mi pasują, więc jakoś nie czuję potrzeby aby kolekcję specjalnie powiększać. Oczywiście jak coś mi się podoba to robię, jak teraz tę chustę FYF. Niestety nie jestem taka dobra jak Ty i niechętnie oddaję swoje udziergi. Baaardzo się do nich przywiązuję, w końcu 2-3 tygodnie obcowania razem swoje robi ;))) Czym bardziej się namęczę, tym bardziej się przywiązuję (syndrom sztokholmski chyba);). Ażury na rękawach to wręcz uwielbiam i już trochę takich sweterków popełniłam. Wychodzę z założenia, że prześwitami na rękach można świecić, a na dekolcie już niekoniecznie ;)
UsuńŚliczny sweterek, w przepysznym kolorze. Uwielbiam takie ażurki na rękawach. Nawet ma zaczęte coś podobnego, ale kiedy skończę..? nie wiem.
OdpowiedzUsuńJa też jestem taka bardziej sweterkowa. Kocham je robić i nosić. Niespecjalnie przepadam , za noszeniem chust i szali, chociaż mam ich kilka i na razie w zupełności mi to wystarczy. Miałam w swoim życiu dość długi okres, robienia wyłącznie chust i szali, ale prawie wszystkie z nich rozeszły się po całym świecie. Pewnie byłaby z nich większa półka niż ta Twoja. A Twoja półeczka jest naprawdę imponująca,(chwaliłam już wczoraj na Fb). Chciałabym jeszcze zobaczyć tę z Noro ( bo to moje marzenie, jeszcze nie spełnione).
A ja myślałam, że ta moja kolekcja wcale nie jest taka imponująca. W sumie jak się dzierga przez kilka lat (a większość dziewczyn dzierga znacznie dłużej) to się tego nazbiera. Sądziłam, że niejedna dziewiarka ma tego dużo więcej. Sweterki i szaliczki z Noro na blogu pokazywałam, a półeczkę to się trochę boję ;))))
UsuńOj tam, oj tam..nie masz się czego bać;)Na półeczce z Noro na pewno masz tak samo idealny porządek.
UsuńOwszem, można dziergać wiele lat, ale jak nie robi się tak intensywnie jak Ty ,to trudno zebrać taką pokaźną kolekcję. Można powiedzieć, że 'odwaliłaś kawał dobrej roboty'. Mnie też marzy się,aby mieć sweterek na każdą pogodę i okoliczność. Może kiedyś..
A co byś powiedziała na to, abym przetestowała Twój sweterek? Przyznam, że jeszcze nigdy nie brałam udziału w testach, a chętnie spróbuję. Zawsze to jakieś nowe wyzwanie. Myślę, że sobie poradzę.
Pozdrawiam ciepło z drugiego bieguna ;)
Byłabym bardzo zadowolona :) Kurczę , muszę się brać do roboty ;) Dla mnie to też nowe wyzwanie, ale kto ich nie lubi :)))
UsuńHoi Dorotko, uwielbiam CIebie i Twoj blog wlasnie za te Twoje zboczenie swetrowo-wloczkowe. Tez jestem bardziej praktyczna i wole ladny sweterek niz chuste do omotania. Twoja sweterkowa kolekcja w szafie imponujaca ale wiadomo:nic za nic. Sama je udziergalas w wolnym czasie! Jak wiesz, jestes dla mnie i z pewnowcia dla wielu innych dziergajacych kolezanek kopalnia wiedzy i inspiracji. A przy tym dzielisz sie bezinteresownie ta swoja wiedza, swoim hobby i swoimi umiejetnosciami. Zawsze mozna na CIebie liczyc!!! Bardzo CIebie cenie i szanuje. Zainspirowna Twoimi sweterkami niektore tez zrobilam (przy Twojej pomocy): czytaj odpatrzylam, , inne sobie odpuscilam z braku umiejetnosci i czasu. Masz racje z Raverly. Dobre pomysly zasluguja na szersze grono odbiorcow. Nie zglaszm sie na testerke, pokibicuje z boks. Ale Twoj najnowszy sweterek przestudiowalam i chyba wiem, jak sie go robi. Poczekam na opis. Wybralas jak zwykle bardzo ladny nietuzinkowy wzor azurku na rekawki. Serdecznie pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńAniu, Ty to normalnie jesteś balsam na moją duszę , co tam duszę, na serce nawet. Te Twoje cudne komentarze zawsze mi skrzydeł dodają :) Czekam z utęsknieniem aż się na żywo poznamy ( żeby mnie tu ktoś nie posądzał o niecne zamiary , to wyjaśniam, że wolę facetów ;)). Kopalnią wiedzy dziewiarskiej to ja niestety nie jestem, technicznie jestem słaba, nadrabiam intuicją i swoistą kreatywnością ;))) Nawet wolę robić ze zdjęcia niż z opisu ;) Jeśli chodzi o ten sweterek to po prostu metodą prób i błędów zrobiłam sobie to, co mi najlepiej w tym przypadku pasowało. Dziewiarstwo to fajna zabawa , można sobie wykombinować co nam w duszy gra i jeszcze dobrać do tego odpowiednie kolory :)))
UsuńPozdrawiam Cię Aniu serdecznie :)
Świetny sweterek :) a przez Twoją półeczkę mało na zawał nie zeszłam,cudowności :) aż zazdroszczę tak wielu dzieł. I oczywiście chusta jest po prostu mega piękna,połączenie kolorów idealne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Z tą chustą walczę okrutnie, już dwa razy prułam w najszerszym miejscu. Raz, bo mi kolor nie pasował, a dwa, bo się za bardzo rozpędziłam i za dużo zrobiłam ;) . A koncepcja kolorystyczna już się chyba trzy razy zmieniała. Ale już wiem w którą kolorystyczną stronę podążać :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSweterek mnie zachwycił, nowe, bardzo ciekawe rozwiązanie przy rękawkach i ten kolorek, no śliczności:) półeczkę podziwiałam na fb, jest pięknie wypełniona:)))
OdpowiedzUsuńKolorek od razu nie zachwycił :) z konstrukcją trochę walczyłam , ale w sumie łatwo poszło ;)
UsuńPo takich miłych słowach to mój sweterek jeszcze bardziej lubię i półeczkę też ;)
Ojojoj! Z radością bym takie cudeńko potestowała! Już bo sobie wyobrażam w co najmniej 4 różnych wersjach kolorystycznych! Piękny :) A co do zawartości szafy - U mnie sztuk kilka, ale usilnie nad tym pracuję!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że chciałabyś potestować :) Już teraz nie ma to tamto, muszę się brać do roboty ;) Też mam ochotę na powtórzenie tej wersji w innych kolorach. Pracuj nad szafą, mi to zajęło prawie 4 lata i jeszcze mi mało ;)))
UsuńSweterek bardzo udany. Co do skłonności do dziergania swetrów i bluzek zamiast chust, to jestem z tej samej gliny. Apaszek, szali itp. cała komoda, więc zawsze myślę sobie, że szkoda mi cennego czasu i cennych włóczek na chusty, które mniej mi się przydadzą niż swetry. Inna sprawa, że jak potem widzę na jakiejś dziewiarce cudną chustę, która odmienia styl i przyodziewek, jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki, to zawsze myślę sobie, że i ja "one day"...
OdpowiedzUsuńO właśnie, praktyczność u nas wygrywa ;))) ale oczywiście też tak mam jak Ty, jak widzę te cudne chusty to też je wszystkie chcę mieć, dlatego też się zabrałam za FYF , chociaż w ogóle nie miałam zamiaru jej robić. Eh, te nasze dziewiarskie dylematy ;))))
UsuńŚliczny sweterek!!! A kolor- obłędny! Jakbyś potrzebowała testerek, to ja z ogromną chęcią potestuję :)
OdpowiedzUsuńSweterkową półeczkę podziwiałam już na fejsie i nadal jestem pod ogromnym wrażeniem udziergów i ich właścicielki :))
Dziękuję bardzo :))) Ten kolor też mnie zachwyca. Jak tylko spiszę wzór to się do Ciebie odezwę :)))
UsuńDawno sie nie odzywalam ,ale to nie znaczy ,ze nie podziwialam Twoich dokonan.Wrecz przeciwnie ,jestem pod ogromnym wrazeniem ile udalo Ci sie udziergac i osiagnac tak wysoki poziom w dosc krotkim czasie.Jest mi po prostu wstyd kiedy patrze na te imponujaca kolekcje gdyz ja zaczelam dziergac niecaly rok dluzej od Ciebie ,a wydziergalam dwa, doslownie 2 sweterki[piorkowy i jeszcze jeden wedlug wlasnego pomyslu dla dziecka].Nie potrafie ich dziergac ze szczegolowych opisow.Zakupilam niedawno opis na bluzke Sammer,ktora od poczatku mi sie podobala.Wydawala sie taka prosta do zrobienia .Mialam ochote wydziergac ja ze zdjecia ,ale zakupilam opis i jestem zaskoczona tym opisem .Prowadzenie doslownie za reke to nie dla mnie,dlatego robie na drutach chusty korzystajac ze schematow.Zapomnialam dodac,ze Twoj nowy, turkusowy sweterek bardzo mnie urzekl.Jak zrobisz opis to sprobuje sie z nim zmierzyc oczywiscie po testach, bo do testowania ze swoim dorobkiem sie nie nadaje..Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się Jolu, że piszesz :) Myślałam, że mój dorobek dziewiarski nie jest taki duży, bo znam dziewczyny , które robią znacznie więcej ode mnie. Ale dobra, chętnie przyjmę pochwały ;))))))
UsuńTeż za bardzo nie lubię jak mnie opisy prowadzą za rękę, ale tak chyba opisy powinny wyglądać. Zdecydowanie wolę schematy, byleby nie z błędem , jak mi się ostatnio trafiło (napiszę o tym przy okazji). Cieszę się, że podoba Ci się mój sweterek :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Sweterek świetny, szafa imponująca a chusta za chwilę nas zachwyci. Zapisz schemat sweterka a ja testerką mogę zostać. Sigmy mam sporo zatem do dzieła :)
OdpowiedzUsuńChusta już dwa prucia zaliczyła, ale jestem na dobrej drodze ;) Ty się bierz za swoją, wszystkie nas pozarażałaś a sama taka jakaś odporna na tę epidemię ;) Zanim skończę pisać ten wzór to Ty już pewnie będziesz chustę blokować.
UsuńDziękuję Ci kochana, miałam cichą nadzieję, że się zgodzisz :)))))))
Sweterek piękny chetnie przetestuje��
OdpowiedzUsuńRenatko, będzie mi miło :) Napisz do mnie na "Formularz kontaktowy" (po prawej stronie, pod "Etykiety") . Twój email będzie widoczny tylko dla mnie i będziemy miały ze sobą kontakt, bo na google + nie znalazłam na Ciebie namiaru.
UsuńDziękuję :)
Nigdy nie komentuję tylko podglądam z ukrycia, ale teraz muszę bo się uduszę ;-) Sweterek piękny a to że powstanie wzór to wiadomość miesiąca! ❤
OdpowiedzUsuńAle mi poprawiłaś humor tym komentarzem :)))
UsuńWoW!!! Dajesz czadu na drutach.
OdpowiedzUsuńPiękny sweterek, delikatny ażur na rękawkach, ciekawa konstrukcja ramion i ciekawe rozwiązanie podkroju pod pachą.
Chciałoby się powiedzieć (papugując Cezara) : zobaczyłam, zachwyciłam się i zrobiłam.
Dziękuję Ci bardzo, bardzo :))) Staram się jak mogę :)))
UsuńJakbyś chciała pisać o czymś innym, to zawsze możesz coś upichcić i opisać! *^v^*
OdpowiedzUsuńAle jak masz więcej takich pięknych sweterków do pokazywania, to ja mogę oglądać bez innych tematów, idealny kolor na lato, nie dziwię się, że musiałaś go od razu mieć!
Kolekcja na półce imponująca, ja mam więcej rozpinanych na wieszakach, kiedyś bardzo nie lubiłam pulowerów, dopiero od dwóch lat zaczynam pałać do nich miłością.
Tematów do pisania to ja mam mnóstwo , tylko jakoś tak czasowo ogarnąć się nie mogę. Miał być blog podróżniczo-dziewiarski , ale zrobił się tylko dziewiarski... jak to się stało, to sama nie wiem ;))) Sweterków i bluzeczek też mam pełno do pokazania i też część jeszcze na blogu nie gościła. Chyba się muszę nad sobą mocno zastanowić, bo coś się z tym blogiem trochę obijam ;)))
Usuń