Lato w pełni , a ja jeszcze nie pokazałam wszystkich wiosennych udziergów. Jakieś takie opóźnienia mam.
Albo zróbmy inaczej, nie to, że lekka posezonowa obsuwa , tylko prezentacja sweterka na sezon wiosna 2018.
Zamiast opóźnienia , będzie wyprzedzenie ;) Zawsze to lepiej brzmi , prawda ? ;)
Jak już pisałam w tytule, zabrałam Fiorę na wakacje. W końcu jestem przecież Knitologiem w podróży , to muszę te moje udziergi zabierać w świat . Nie ma to, tamto, jak się człowiek sam mianował na takie stanowisko, to teraz trzeba być konsekwentnym ;)))
Wczołgałam się w tym sweterku na mury obronne w mieście Kotor , w Czarnogórze. Widać na zdjęciu , że lekko zziajana, ale się chwalę, a co mi tam ;)
Kotor jest jednym z najbardziej urokliwych miast na bałkańskim wybrzeżu , położonym nad wąską Zatoką Kotorską . Boka Kotorska do złudzenia przypomina krajobraz norweskich fiordów.
Miasto zachowało swój średniowieczny charakter. Otoczone jest potężnymi murami , z których rozpościera się piękny widok na zatokę. W mieście znaleźć można wiele pałaców i świątyń , można poszwędać się po wąskich i krętych uliczkach, oraz placach zabudowanych białymi domami z miejscowego kamienia.
Kotor, to miasto kotów. Wszędzie ich pełno, nie tylko tych prawdziwych ;) ale także w formie różnych magnesów, czy innych giftów .
Nawet do samochodów wsiadają ;) |
Tutaj Fiora w miejscowości Wlora ;) , położonej na styku dwóch mórz Adriatyckiego oraz Jońskiego.
W nowej bluzeczce lansowałam się też w Parku Narodowym Llogarase, na przełęczy o tej samej nazwie , z której roztaczają się bajkowe widoki na wybrzeże . O tych "bajkowych widokach" mówi przewodnik, ale jak tam byłam, to widok był taki sobie, bo mgła , hm..
Zachód słońca nad Sarandą, będącą najpopularniejszym nadmorskim kurortem Albanii :
Miasto jest przepięknie położone nad Morzem Jońskim . Ma bardzo urozmaiconą linię brzegową, mnóstwo zatok, zatoczek, dzikich plaż. Nad miastem króluje forteca Kalaja e Lekuresit, w której obecnie mieści się restauracja . Można z tego miejsca podziwiać panoramę Sarandy i okolic.
Samo miasto nie jest może zbyt urodziwe, trochę taki duży plac budowy , bo powstaje tam mnóstwo hoteli, pensjonatów. Ale położenie miasta i okolice , rekompensują nam pewne niedogodności.
W pobliżu znajdują się ruiny starożytnego miasta Butrint, zwanego Bałkańskimi Pompejami. Można tam zobaczyć amfiteatr z III w. p.n.e., pozostałości rzymskich łaźni, agorę, świątynię Asklepiosa i Minerwy.
W Butrint najbardziej podobało mi się ... to , że nie było tam tłumów, właściwie poza nami nie było tam nikogo. Takie zwiedzanie to ja lubię :)
A tutaj Fiora na bunkrze .
Za plecami widać grecką wyspę Korfu, z której promem w 30 min. można dostać się do Sarandy.
Gdyby komuś było mało bunkrów, to proszę bardzo :
W Tiranie, w bunkrze, należącym kiedyś do Envera Hodży, utworzono swoistą galerię, muzeum :
Tutaj także bunkier w Tiranie. Albańczycy nie niszczą ich, nie zasypują. Zostawiają jako pamiątkę po czasach minionych.
Jeszcze kilka ujęć z gór Albanii :
No dobra, przejdźmy do rzeczy , o bluzeczce miało przecież miało być. Sweterek, czy raczej bluzeczka zrobiona jest z włóczki Fiora. Włóczka wielobarwana, z różnymi przejściami to tu , to tam, tak więc nie bawiłam się w wymyślanie wzoru. Poleciałam po prostocie. Zrobiłam zwykły raglan , a jedyna ozdobą bluzeczki są przeplatanki na mankietach i wykończeniu dołu.
Dane techniczne:
włóczka : Fiora z firmy Lang Yarns
druty: 4 mm
zużycie : 5 motków ( motek: 50 g = 145m )
wzór: Knitolog w podróży
Nie pytajcie mnie, jak ja to robię, że tak mało włóczki mi schodzi, bo nie mam pojęcia .
Piękne zdjęcia, a bluzeczka śliczna, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) miło mi :)
UsuńDylemat mam- na co patrzeć bardziej? Zdjęcia przecudne - jak u Ciebie oglądam, to mam poczucie, że moja wiedza o swiecie powieksza się i to od tej ładniejszej strony. Bluzeczka suer, w prostocie piękno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa staram się widzieć wszystko od ładniejszej strony, chociaż brud i śmieci też zdarza mi się fotografować ;) Dziękuję pięknie i pozdrawiam :)
UsuńCzarnogóra jest warta odwiedzenia. Bardzo nam się podobała. Albanii widzieliśmy za mało,żeby sobie wyrobić zdanie. A Fiora wdzięcznie wpisała się w piękne okoliczności przyrody, historii i architektury.
OdpowiedzUsuńMnie też Czarnogóra zauroczyła chociaż byłam tylko na wybrzeżu. Natomiast Albanię przejechałam całą i powiem, że krajobrazowo jest piękna i jeszcze nie zadeptana przez turystów. Jeśli chodzi o infrastrukturę to jest jeszcze wiele do zrobienia, ale Albańczycy nadrabiają to niezwykłą uprzejmością . A Fiorę z czystym sumieniem polecam na bawełniane sweterki, chociaż nie wiem czy Tobie potrzebne tam bawełniane sweterki ;))) Pozdrawiam serdecznie :*
UsuńWidoki, jak marzenie, śliczne miejsca do zwiedzania i w tym wszystkim ta ładna Fiora, fajnie wyglądasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidoki cudne to prawda :) Dziękuję bardzo za miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńO, jeśli kolekcja wiosna-lato 2018 będzie w takim stylu... to jestem za! I zabieram się za dzierganie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzeczka. A te koty... no... cudne. Pochwalę się przy okazji - rodzina mi się powiększyła o kolejnego kota :)))
O! właśnie, właśnie , bo to już początek kolekcji na wiosna-lato 2018 :))) Muszę coś dorobić do tego w tym stylu, aby kolekcja była spójna ;) Gratulacje z okazji powiększenia rodziny :) Głaski dla kotka, czy jak to teraz się mówi "koteła" (chociaż nie wiem dlaczego tak się mówi, bo dlaczego się mówi "osioła" to wiem ;))
UsuńSzczęściara z tej Fiory:) Takiee miejsca zobaczyć, to prawdziwe szczęście. Pięknie razem wylądacie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię te moje udziergi zabierać na wakacje, to coś tam zawsze zobaczą ;)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam :)
W pięknych miejscach ta Fiora była,przyjemnie popatrzeć.Sama też niczego sobie;)A tak mało motków zużywasz z oczywistego powodu-na zgrabną figurę nie potrzeba kilograma wełny:).Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJa malutka nie jestem, a włóczki zużywam jakoś tak mniej, niż inne dziewczyny. Pewnie dlatego, że robię dosyć luźno. Koleżanki dziewiarki się ze mnie śmieją, że tak mało mi włóczki idzie, bo oszczędna jestem ;)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne miejsca zwiedziłyście razem z Fiorą. Twoje udziergi mają szczęście, bo mogą kawał świata zobaczyć. Śliczna ta Twoja bluzeczka i dobrze, że to kolekcja na przyszły rok, bo może zdążę jeszcze coś udziegać ;) Kotki na zdjęciach są przeurocze. Ja uwielbiam koty i wczoraj razem z koleżanką ratowałyśmy jednego takiego malucha.
OdpowiedzUsuńTak, tak, kolekcja na przyszły rok ;))) oczywiście, a właściwie początek kolekcji :))) Chyba przestanę dziergać te zimowe sweterki i rzeczywiście jak prawdziwy projektant mody zacznę już teraz wiosenne i letnie. Jak skończę to akurat wiosna przyjdzie, ha, ha
UsuńAch te koty to już wszystkim zawładnęły , a szczególnie fejsbukiem ;)
Dziękuję :)))
Bluzeczka bardzo energetyczna w tych kolorach, a zdjęcia cudne, i wpis ciekawy. Zazdraszczam Ci niesamowicie tych wszystkich bajecznych miejsc które widziałaś na żywo ;) fajnie że chcesz się dzieli migawkami ze swoich podróży po świecie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam dziergać to się nawet zastanawiałam czy nie za bardzo energetyczna ta włóczka ;) ale w sumie może być, z daleka mnie widać :))) Oj zdjęć z wyjazdów mam tyle, że zawsze mam problem co wybrać i zawsze już po publikacji postu żałuję, że nie dałam innych ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Śliczna Twoja Fiora! Właśnie dzisiaj pochowałam nitki w swojej Fiorze, w czerwcu skończyłam ją będąc na Mazurach i dopiero ponowny wyjazd na Mazury skłonił mnie do całkowitego zakończenia😊
OdpowiedzUsuńTo będzie Ci się teraz Twoja Fiora z Mazurami kojarzyć :))) Fajnie się ją nosi bo bawełenka miła dla ciała i się nie rozwleka. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńKolejna fajna bluzeczka. Świetne uzależnienie - dziergać, dziergać i dziergać.
OdpowiedzUsuńCzarnogóra jest warta zobaczenia. Piękne zdjęcia mówią same za siebie.
Masz rację, że to uzależnienie. Do tej pory to była pasja , ale widzę, że się już uzależniłam. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Knitologu - bardzo dziękuję za fantastyczną fotorelację z Teojej wyprawy. Komentarze do zdjęć ciekawe i tradycyjnie niosące ze spbą mnóstwo informacji. Bluzeczka jak zawsze ładna 😁 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) Twoja Fiora też piękna :)))
UsuńW tej bluzeczce to sama wyglądasz jak pasiasta kotka-wielokolorka! *^V^* Pasowała do wakacyjnych okoliczności!
OdpowiedzUsuńŻe są koty trikolor to coś mi się o uszy obiło, ale o kotkach-wielokolorkach nie słyszałam ;)))
UsuńMogę być , nie mam nic przeciwko :)))
To właśnie kotki są tricolorki, nie koty! ^^*~~
UsuńNa kotach to ja się nie znam (i tutaj mój kot Marcel powinien się obrazić, ale na szczęście tego nie czyta ;))
UsuńZastanawiam się, czy podziwiać sweter czy widoki:) Kolory sweterka są boskie:) Wycieczki zazdroszczę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidoki, widoki podziwiać ;) Sweterek jak sweterek, prosty, nieskomplikowany, ale go lubię :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Sweterek oczywiście w dechę, ale jak wiesz, to jeszcze (!) nie moja bajka. Moją są natomiast bunkry (może być tak brać przykład z Albańczyków) i puste stare miasta:) PS. Kot Jogin też w dechę:)))
OdpowiedzUsuńDziwię się, że jeszcze nie zacząłeś na drutach robić ;) siedząc w tych czatowniach parę sweterków byś popełnił :) Taki bunkier nadał by się chyba na czatownię ? Domyślam się, że dosyć trudno by je było przenieść do nas, to może w Albanii byś przyczaił się na jakiegoś zwierza ?
UsuńWbrew pozorom w czatowni wiele się dzieje, a poza tym jest za mała dla nas dwojga, wełenki i drutów:)) Pewnie, że by się nadał tyle tylko, że w Albanii trochę dla mnie za ciepło, gdyż ja od urodzenia zimnolubny jestem:)
UsuńŚwietny sweterek :) ukrywałaś go chyba bo tak długo nic nowego nie publikowałaś ;) a ja tu czekam i patrze ;) kotek wygibas super, zazdroszcze mu elastyczności hahaha :)
OdpowiedzUsuńSweterek już miałam na wiosnę, tylko jakoś nie wiem dlaczego, nie pokazywałam wcześniej.
UsuńMam jeszcze trochę zaległości do pokazania :)
Mam nadzieję, że się we wrześniu zobaczymy :)))
Wybierasz się na Drutozlot z Danusią bo się zastanawiam? A na spotkanie na Staszica oczywiście przyjadę bo się stęskniłam ;)
UsuńKlaudia, wreszcie mi się udało napisać u Ciebie komentarz ;) i tam też odpowiedziałam ( będę oczywiście :))
UsuńDorotko, kilka razy oglądałam Twoje wakacyjne zdjęcia i nie mogę się napodziwiać. Ciekawe miejsca zwiedzałaś, jak zwykle!Piękne widoki, bajeczne krajobrazy...Świetnie na tym tle prezentują się sweterki.A tak swoją drogą to czy jest jeszcze taki kraj w który mnie byłaś.Pozdrawiam pięknie!
OdpowiedzUsuńOch, tych zdjęć mam tyle, że nigdy nie wiem co wybrać :) Czasami pół dnia siedzę i przebieram a potem i tak jestem niezadowolona ;) Cieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńTrochę pojeździłam, to prawda , ale jeszcze wiele przede mną (a przynajmniej taką mam nadzieję :)) Pozdrawiam serdecznie :)))
Sweterek jest super!!!!Życzę wspaniałych chwil na tym wyjeździe:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Z wyjazdu już wróciłam jakiś czas temu , ale sweterek pokazuję dopiero teraz.
UsuńZnalazłam Twojego bloga, bo wcześniej nie mogłam :) Pozdrawiam :)
Bardzo ładny sweter. Pasuje Ci. :) Ja również potrafię robić na drutach. Mama mnie nauczyła. :) Przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Aga. :)
Dziękuję bardzo :) Mnie też mama nauczyła robić na drutach , to chyba najlepsza szkoła ;)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Te brzegi sweterka, to jest wlasnie to. Male, drobne, nie narzucajace sie, to jest ta wlasciwa "przyprawa" przy koncu udziergu. Lubue tak :)
OdpowiedzUsuńMontenegro wspaniale, takie troche- dzikie, nieulizane, tez lubie tak :)
Też lubię to wykończenie , szczególnie fajnie wygląda przy kolorowych włóczkach. Pewnie jeszcze gdzieś zastosuję , tylko muszę sobie przypomnieć jak to robiłam ;)))
UsuńCałe te Bałkany mnie zauroczyły i chętnie wybrałabym się pozwiedzać inne miejsca w tym regionie.
Pozdrawiam serdecznie :)))
Piękna Flora i piękna Ty na wakacjach:) Widzę, że mamy podobne upodobania, wąskie urokliwe uliczki i zaglądanie "Tubylcom" przez okienka. Nie ze wścibstwa ale ze zwykłej ciekawości jak tutaj czyli tam ludzie żyją:) Szczególnie lubiłam podpatrywać staruszeczki wieczorową porą dziergające w zaciszu swoich maleńkich pokoiczków w kamiennych domach:)
OdpowiedzUsuńUściski Podróżniczko:)
Na tym zdjęciu to akurat zaglądałam do sklepu ;) tam było wszystko związane z kotami i koty łaziły sobie po tym sklepie, a te dwa leżały na wystawie :))) Dziergające kobitki też zawsze podglądam a ostatnio to nawet sobie z nimi zdjęcia robię ;) Te nasze dziergane pasje wszędzie się za nami ciągną :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSweterek piękny a kolory cudowne... Czy może kolor 59 ? Jestem zafascynowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ania9965
Tak, to numer 59 . Cieszę się, że Ci się podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń