czwartek, 10 marca 2016

Zmieszane, nie wstrząśnięte.



Nie, nie będzie o Martini, będzie o Noro. Noro też może być zmieszane, nie wstrząśnięte ;) Szczególnie jak się ma do dyspozycji 4 różne kolory i chce się z tego zrobić sweter. Jak wiadomo Noro ma mnóstwo kolorów i odcieni w jednym motku, i pytanie czy można te kolory jeszcze bardziej pomieszać ? Jak widać można, tylko czy to dobrze wygląda ?





Kupiłam na wyprzedaży Noro Silk Garden , kolory 354, 353, 349 ( ostatniego nie pamiętam, zgubiłam banderolkę ) ;) . Myślałam, że będę przerabiać po kolei każdy motek jak leci , ale jak się przyjrzałam  to nie dało się ,ponieważ w każdym motku pasma kolorów były innej długości .  Zaczęłam kombinować , mieszałam motki co 2-4 rzędy i jeszcze pilnowałam aby nie było widać miejsc łączenia kolorów.  Czasami wiązałam nitkę dosłownie na kilka oczek, aby kolor za bardzo się nie odcinał.  Rękawy też udało mi się zrobić identyczne.








Niezła zabawa,  szczególnie pod koniec, bo zostały mi naprawdę minimalne kłębuszki i bałam się, że  cała "wizja artysty" padnie i będę kończyć nie wiadomo czym ;)


Oto co wyszło z zmieszania, a nie wstrząsania  ;)













Post z niebieskim sweterkiem ;) w roli głównej dedykowany jest Ani z bloga www.anpar40.blogspot.com  :)

15 komentarzy:

  1. Absolutnie piekny sweterek.
    Super pomieszalas ze soba te kolorki, wogole nie widac, ze to rozne numerki. A w tych kolorach wygladasz oblednie, bardzo Ci do twarzy. Ile gram noro sock Garden wyszlo Ci na ten sweterek i na jakiej gruboscj drutach go robilas? Bardzo mi sie podoba! P.S. Ale Ty masz niesamowicie piekne dlugie nogi. Zazdraszczam! Pozdrowienia, ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jak miło zaczynać dzień od czytania takich komplementów :) Dziękuję Ci kochana bardzo :)))
    Co do włóczki to nie jest Noro sock Garden tylko Noro Silk Garden. Sock jest cieńszy ma 300m w 100g i też mam z niego sweterek , pokazywałam go w poście pt. "Noro moja miłość" (taki brązowo-zielono-czarno-rudy). W tamtym poście też jest pokazany sweter z Noro Silk Garden (taki czerwonawy). Ten sweter (niebieski) jest robiony z Silk Garden , włóczka ma 100m w 50 g. Robiłam go na drutach 5 mm. Miałam po 2 motki z każdego koloru , ale wycinałam duże fragmenty biało-czarne. Sweter waży 30 dkg , to znaczy poszło mi 6 motków. Ten czerwonawy sweter też zrobiłam z 6 motków, ale ja robię dosyć luźno.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci Dorotko za tak szybka reakcje. Dzieki Tbie zapalalam miloscia do Noro. Z Twojego opisu zrobilam sobie czapeczke z antenka lub jak kto woli z kutasikiem, hi hi oraz otulacz szyi. Mam tez welenke na dwa sweterki ale cos nie smiem sie za nie zabrac. Jestes prawdziwa skarbnica inspiracji. Milego dnia DLUGONOGA Kobieto!

      Usuń
    2. Cieszę się, że opis czapeczki się przydał, a już myślałam, że te moje czapeczkowe mądrości to psu na budę...:)
      Dziękuję Ci bardzo :)

      Usuń
  3. o jak miło :) ja zawsze jestem pod wrażeniem jak ktoś dobierze kilka kolorów i zrobi z nich coś tak fajnego, jako osoba bardzo leniwa pokusiłabym się o jakiś melanż i z głowy ;) tym bardziej jestem pod wrażeniem sweterka no i ta prostota - niech żyje :)
    faza oglądania niebieskości zaczyna wchodzić w sferę gotowości do zakupu ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty leniwa???...takie piękne rzeczy robisz :) toż to kokieteria chyba;) A ten Twój haft matematyczny , to do tej pory nie wiem , o co "kaman" tak "strasznie" to brzmi, że aż się boję próbować;)
      Obiecuję, że już niebieskościami nie będę "szczuła" , następny sweterek będzie turkusowy ;)))

      Usuń
  4. No też jestem pod wrażeniem, bo patrząc na Twoje Noro nigdy nie pomyslałam, że ono tak pracowicie wycinane i mieszane, a raczej że ma taki piękny zestaw kolorów :))))))
    Turkusy??? to prawie niebieskie tylko z nutą zieloności :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach jak się cieszę, że doceniłaś moją radosną twórczość :)))

      Usuń
  5. I jaki piękny karczoch :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karczoch został nabyty drogą kupna i przywieziony do domu.
      Jakąś pamiątkę z Rzymu trzeba było przywieźć ;)

      Usuń
    2. hahaha :)))) widzę, że nie tylko ja pamiątki kulinarne przywożę :))))

      Usuń
  6. Fajny :) Efekt kolorystyczny wart męki z łączenie pasm :))

    No i ta torebka................ :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba:) A torebka tkana, przywieziona z Boliwii.

      Usuń
  7. No i pięknie wyszło Ci to mieszanie, nie wstrząsanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :))) Powiedziałabym, że to lata doświadczeń z mieszaniem Martini na to wpłynęły , ale to nieprawda :)

      Usuń