Zapowiadałam , że będzie cykl o weekendowych wyjazdach ? No to się staram :)
Czyli , gdzie wyjechać na weekend w marcu i dlaczego do Rzymu ?
U nas w marcu pogoda taka sobie, jeśli czekamy z utęsknieniem na wiosnę, to proponuję krótki wypad do Rzymu. W Rzymie o tej porze troszkę ładniej, pogoda słoneczna, 14-16 stopni. Można liznąć troszkę wiosny. Jeśli chcemy zwiedzić Rzym to moim zdaniem jest to najlepsza pora, jest ciepło , ale nie upalnie i nie ma tłumów. Turyści w Rzymie są o każdej porze roku, ale latem podejrzewam, że jest ich najwięcej. Nawet teraz w marcu też były kolejki do zwiedzania najbardziej popularnych miejsc, więc wolę nie wiedzieć jak tam jest latem ;).
Jak dojechać?
Myślę, że najlepiej polecieć tanimi liniami lotniczymi www.ryanair.com lub www.wizzair.com Szybko i tanio. Ja za bilet w dwie strony zapłaciłam trochę ponad 200 zł i uważam, że jest to naprawdę dobra cena jak na lot do Rzymu. Opowieści o biletach za kilka złotych można między bajki włożyć , owszem kiedyś się zdarzały, ale to se ne wrati ;) . Niskokosztowe linie lotnicze latają na lotnisko Rzym Ciampino i stamtąd w 40 min. możemy się dostać do centrum miasta (Stazione Termini). Można przez internet kupić bilet na autobus do centrum przez stronę www.teravision.com (bilet w dwie strony kosztuje 8 euro). Ale na miejscu okazuje się , że do tych autobusów jest duża kolejka i czasami trzeba poczekać na następny kurs 30 min. Na parkingu przed lotniskiem stoi całkiem sporo autobusów z innych firm też oferujących przejazd do centrum. Na lotnisku można kupić bilet na autobus z firmy www.romeairportbus.com ( cena w dwie strony 7,90 euro) , ale co najważniejsze do tych autobusów nie ma kolejki. Do zakupionego biletu dostajemy rozkład jazdy , tak więc można sobie zaplanować o której godzinie mamy wyjechać w powrotną drogę.
Gdzie nocować ?
W zasadzie korzystam z noclegów wyszukanych na www.booking.com . Wiem, że istnieje dużo różnych stron ale ja z nich jeszcze nigdy nie korzystałam więc nie mam doświadczeń. Jak szukałam noclegu w Rzymie to spotkała mnie miła niespodzianka. Okazało się, że nocleg w Rzymie, w centrum (na 4 doby na 2 osoby) w hotelu wraz ze śniadaniem kosztuje mniej, niż nocleg w Barcelonie (przy tych samych założeniach) w hostelu bez śniadania. Taka ciekawostka przyrodnicza ;).
Co zwiedzać ?
O ... i tu jest duży problem, powiem nawet, że bardzo duży ;) , bo atrakcji w Rzymie jest tyle, że nawet miesiąc byłby mało. Trzeba się zdecydować czy chcemy zobaczyć jak najwięcej w te 3-4 dni, czy też chcemy potraktować pobyt tak bardziej "lajtowo". I tak źle i tak niedobrze ;)
Jeśli chcemy zobaczyć jak najwięcej to warto się zastanowić czy nie przyda nam się tzw. Omniacard . Proponuję zajrzeć na stronę i przeanalizować www.romeandvaticanpass.com . Karta wydaje się stosunkowo droga ale jeśli planujemy intensywne zwiedzanie to może warto. W cenie karty mamy też transport środkami komunikacji miejskiej i tzw. Bus Tour, czyli przejażdżkę turystycznym autobusem z przystankami w najciekawszych miejscach.
Przydatne strony www.romapass.it , www.turismoroma.it , www.omniavaticanrome.org. , www.operaromapellegrinaggi.org .
Jeśli chodzi o transport publiczny to Rzym ma bardzo proste rozwiązanie, a mianowicie jeden bilet na różne środki transportu. Bilet czasowy ważny 100 min. upoważnia do 1 przejazdu metrem i dowolnej liczby przejazdów tramwajem lub autobusem . Można też kupić bilet jednodniowy za 7 euro lub trzydniowy za 18 euro.
Polecam bardzo dobrą stronę www.rzym.it (po polsku) , gdzie można znaleźć dużo informacji m.in. na temat cen biletów do różnych obiektów.
Fontanna di Trevi |
Schody w Muzeum Watykańskim |
Koloseum |
Zamek Świętego Anioła |
Bazylika Św. Piotra |
Wnętrze San Giovanni in Laterano |
Ogrody Watykańskie |
Co jeść ?
No to jest jak gdyby oczywiste ;) pastę , pizzę i lody :)
Pasta z truflami, pychota :) |
Tiramisu |
Panna cotta |
Jak widać można zrobić duże oczy na widok wielkości pizzy;) |
Takie tam małe uwagi:
Czym więcej razy jestem we Włoszech, tym bardziej nie rozumiem na czy polega strajk włoski;)
Pan w biurze 40 min. wydawał nam wykupioną wcześniej przez internet Omniacard , pan chodził, oglądał potwierdzenie zapłaty, spoglądał w komputer, poszedł nawet do szefa (chyba), znowu popatrzył w komputer, pocmokał, pomyślał (chyba) i wydał dwie karty. Zajęło mu to 40 min. Pani obok w tym czasie obsłużyła 3 klientów (no też szału nie było, ale jednak...). Nie chcę nawet sobie wyobrażać jak to wygląda w szczycie sezonu. No więc jak wygląda ten strajk włoski? Można jeszcze wolniej pracować ?
Na placu przed Bazyliką Św. Piotra jak zwykle barierki ale nigdzie nie ma żadnych informacji jak przejść, gdzie wejście, gdzie wyjście, ludzie chodzą w kółko, błądzą a panowie z obsługi stoją zadowoleni. Przy wykupie Omniacard i Romapass przysługuje wejście do Bazyliki bez kolejki ale informacji gdzie można przejść też brak . Jedyna informacja to gdzie dać na mszę i to w języku polskim. Nigdzie, w żadnym obiekcie, nie widziałam tabliczek "kierunek zwiedzania". A już najlepszym kuriozum były tablice wskazujące wejście do Forum Romanum . Tablice owszem były ale nie wskazywały dobrego kierunku o czym można się było przekonać po pokonaniu ok. 100 m pod górkę. Droga kończyła się wejściem do małego kościółka i placem na którym zawracali skonsternowani turyści i jeden drugiego pytał o drogę :) W marcu było to zabawne, ale w miesiącach letnich przy upałach to chyba takie zabawne nie jest. Na terenie Forum Romanum też brak jakichkolwiek informacji, obserwowałam jak pan na wózku inwalidzkim podjeżdżał pod górę ok.100 m aby się przekonać, że dalej już przejścia nie ma. No ale... chyba trzeba mieć taki południowy luz aby to zrozumieć.
Takie tam małe dygresje, nie żebym narzekała, cudnie było...:)
Może jeszcze coś napiszę o Rzymie.
Cudnie, pięknie, ale nie mów nawet, że to wszystko zjadłaś! Na widok tiramisu dostałam ślinotoku...
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz wszystko zjadłam...tylko sobie popatrzyłam ;)
UsuńFontanna di Trevi w kolorach Clowna, pizza niczym Riva :))).....tiramisu...Yak Makunki :)))
OdpowiedzUsuń...zjadłabym tę pastę z truflami...jeszcze w takim otoczeniu....pięknie...
Pewnie kiedyś skorzystam z Twojej wiedzy :)
Ha, ha, a myślałam, że tylko mi się wszystko kojarzy z włóczkami :))) Oj jeszcze mam inne skojarzenia kolorystyczne, pokażę w następnych postach. Pasta z truflami pyszna, trufle jadłam pierwszy raz w życiu, nawet sobie kupiłam pesto truflowe na Campo de'Fiori :)
UsuńBardzo fajny post z praktycznymi poradami. Chcemy sie wybrac do Rzymu na przelomie maja i czerwca wiec z pewnoscia skorzystam z Twoich doswiadczen. moze poprosze Cie o namiary n noclegi. Dziekuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnju to ja Ci dziękuję bardzo :) Za miłe komentarze, za komplementy, o których przez wrodzoną skromność nie wspomnę ;) i za to co napisałaś u Makunki, że Cię inspirujemy i w ogóle. Bardzo Ci dziękuję :) Aż chce się pisać dalej :) Jak będziesz miała jakieś pytania w sprawie Rzymu to oczywiście pisz. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńO, to ja czekam na jeszcze i jeszcze więcej relacji! Choć Twój post przeczytałam już kilka razy :D
OdpowiedzUsuńHmm... a mi włoska pizza specjalnie nie smakowała. Choć wogóle to jestem wielką fanką i mogłabym jadać ją codziennie, ale chyba tylko w "polskiej" wersji ;) Podobnie jak ichniejsze lody.
Ale zastanawiam, czy jeszcze raz nie spróbować... :)
Włoska pizza rzeczywiście jest inna niż nasza rodzima wersja, bo ciasto mają takie bardziej jak podpłomyki. A lody...no cóż chyba miałaś pecha. Ja też kiedyś we Włoszech jadłam lody, które były wręcz wstrętne, takie sztuczne w smaku, kręcone, z automatu. Te które teraz jadłam były gałkowe i po prostu pyszne. Ja nie jestem jakąś specjalną fanką lodów ale teraz jadłam dwa razy lody z gelaterii i były takie prawdziwe w smaku, a nie tylko smak identyczny z naturalnym ;)
UsuńJednym słowem uczta dla ciała i ducha:)
OdpowiedzUsuń