Skoro moje zauroczenie czapkami trwa, to rzutem na taśmę chciałam pokazać komplecik , który parę lat temu kupiłam w Peru.
Czapka i rękawiczki zrobione są z alpaki, no bo jakżeby inaczej :)
Bardzo ciekawa jest technika zdobienia. Moim zdaniem nie są to tradycyjne pęczki, bąbelki (czy jak je tam zwą) wrabiane na drutach w trakcie robienia. Myślę, że jest to robione szydełkiem lub wyszywane już po zakończeniu pracy. Widać to po lewej stronie robótki.
Tak mi się wydaje, zresztą zobaczcie sami...
Bardzo jestem ciekawa Waszej opinii na temat techniki robienia tych pęczków czy bąbelków.
Zdjęć w czapce nie mam.... no dobra, mam ... ale nie nadają się one do publikacji.
Zresztą fotografowanie się w peruwiańskiej czapce jest passe , było modne kilka lat temu ;)
Bardzo ciekawa technika i na pewno warta wypróbowania, może nawet o wiele wygodniejsza gdyby je (pęczki) robić drutami:)
OdpowiedzUsuńNa pewno łatwiej, szczególnie jak te pęczki są innym kolorem. Muszę przećwiczyć.
UsuńRany, jakie to piękne...
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca rękodzieło z innych stron świata. Niby takie same druty czy szydło.. a jednak. Inaczej oczka nabierane, inaczej nitka trzymana. A przede wszystkim - inna wizja piękna, użyteczności... inny rodzaj duszy w każdym ściegu.
Zazdroszczę, pieruńsko zazdroszczę - zwłaszcza rękawiczek :D
Oj mnie też zachwycają rzeczy robione w innych stronach świata. Zawsze coś wypatrzę ciekawego i jak w miarę niedrogie to przygarnę;) Rękawiczki rzeczywiście cudne, może zrób sobie podobne na szydełku, bo widzę, że ładne rzeczy robisz :) Nie wydają się takie skomplikowane. Z koleżankami komisyjnie ustaliłyśmy, że te ozdoby robione są szydełkiem :)
Usuń