poniedziałek, 23 listopada 2015

Bluzeczka z Elli i warany z Komodo


 




 


Bluzeczka z czerwonej Elli pojawiła się już we wcześniejszym poście, więc chciałam podać więcej informacji o niej. Wspominała też o niej Makunka w swoim poście klik.
 Bluzeczkę robiłam od góry , nabrałam w sumie 92 oczka w podziale : 32 (przód), 2 (przy raglanie),10 (rękaw), 2, 32 (tył), 2 , 10 (rękaw). Druty 4 mm.
Ella  to naprawdę ciekawa włóczka, która jednak nie zachwyciła mnie na początku. Jest trochę trudna przy robieniu, bo raz gruba, raz cieniutka, czasami śliska.  Ale teraz jestem jej wielką fanką. Zrobiłam z niej czerwoną bluzeczkę, czarną sukienkę, fioletowo-chabrowy letni sweterek, no i jeszcze zielona Ella czeka na przerobienie:).
Tak teraz myślę, że to chyba lekka przesada;)
W głębi za zielonym krzaczkiem waran z Komodo.
 Wiem, wiem niewyraźny...ale ostrość złapało na bluzeczkę a nie na warana;)

Bluzeczka świetnie sprawdziła się podczas tropienia waranów na wyspie Rinca  i na wyspie Komodo należących  do Parku Narodowego Komodo.



Ślady rysich, ups ...waranich pazurów.




Czasami mnie trochę ponosiło :)



Tyle zostało z jelonka zjedzonego przez warana.


Strażnik Parku Narodowego Komodo

Jeśli chodzi o ochronę to można było tylko liczyć na strażników zaopatrzonych w długie kije, na końcu rozwidlone ;)

 








Dla wytrwałych, moja reakcja na warana maszerującego w moją stronę:)


 


2 komentarze:

  1. Bardzo ładna ta Ella na Tobie ale trudno się na niej skupić widząc tyle słodziaków dookoła. Super zdjęcia ! Zazdroszczę wyprawy...
    Pozdrawiam i czekam na kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też widząc te "słodziaki" nie mogłam się skupić na niczym innym ;) Tak naprawdę to żadne z nich słodziaki, na żywo są straszne, a jeszcze jak dziarsko maszerują w naszym kierunku to naprawdę można się przestraszyć.

    OdpowiedzUsuń