niedziela, 25 września 2016

Jesienny bawełniaczek.



 Plan na sesję z udziałem tego sweterka był zupełnie inny. To miały być zdjęcia z Wenecji, no ale cóż ... czasami życie pisze za nas scenariusze ... Do Wenecji nie pojechałam, ale za to uratowałam życie swojemu psu.

Ten bawełniany sweterek zrobiłam sobie na pożegnanie lata. Skończyłam go pod koniec sierpnia i właściwie nie miałam kiedy w nim chodzić, bo albo było za gorąco, albo za zimno. Dzisiaj było akurat.  Zdjęcia zrobione we Wrocławiu, też ładne miasto ;)









Nie bardzo mogłam się zmieścić w tej wnęce ;)



Drzwi do gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego.



Na tych zdjęciach poniżej widać linię ramion.







Sweterek robiony na podobnej zasadzie jak ten z postu "Mroczne klimaty" KLIK ,
tylko karczek oczkami lewymi na wierzchu, modelowany i obrobiony  dekolt.

Kilka danych technicznych:

włóczka: Gamma
druty: 4,5 mm
zużycie: 6 motków
projekt: Knitolog w podróży ;)








Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, że Wrocław to miasto krasnali to proszę bardzo :












I jeszcze taką ciekawostkę znalazłam obok gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego.





     PS
     Zdjęcia w sweterku zrobiła mi Małgosia R-S.
     Dziękuję Ci Gosiu za zdjęcia, a przede wszystkim za pomoc przy Bobiku :)))))



39 komentarzy:

  1. Masz rację ... Wrocław, to piękne miasto, ale Wenecji też niczego nie brakuje. Są jednak sprawy ważne i ważniejsze:) Sweterek piękny i piękna biżuteria bursztynowa:) Fajne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Wenecji też niczego nie brakuje " ;))). Byłam w Wenecji kilka lat temu , ale tylko na 1,5 dnia i tak tylko "liznęłam". Teraz miał być babski wyjazd 5-dniowy z koleżanką Makunką , na który bardzo się cieszyłam, ale niestety... Bobik miał 6 ataków padaczki w przeciągu 24 godzin i później zapalenie trzustki. Trzeba było ratować Bobika, tak jak piszesz , są sprawy ważne i ważniejsze.
      Dziękuję Co bardzo i też serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Biedna psina. Mój 10 letni Golden retriver też ma co jakiś czas ataki padaczki. Okropnie to przeżywamy. Podobno nie ma na to lekarstwa.Życzę zdrowia Twojej psinie:)

      Usuń
    3. Mój Bobik to stary pies po przejściach, 2,5 roku temu ktoś go podrzucił pod nasz płot. Ataki padaczki ma co kilka miesięcy i jakoś nauczyłam się sobie z tym radzić, choć za każdym razem to też strasznie przeżywam. Teraz te ataki jeden po drugim i przede wszystkim zapalenie trzustki spowodowały, że pies był w ciężkim stanie. Mam nadzieję, że się z tego wyliże.
      Uściski dla Twojego Goldena :)

      Usuń
  2. Fajny sweterek,sprytnie modelujesz ten karczek i pachę:))Może Wrocław to nie Wenecja ale za to Wenecja nie ma krasnali:))Ja osobiście lubię Wrocław i do Wenecji w ogóle mnie nie ciągnie:))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wenecja nie zając nie ucieknie ;) jeszcze ją dopadnę, a psa ratować musiałam.
      Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Super sweterek i piekna bizuteria ; razem bardzo do siebie pasuja.Wroclaw za kazdym razem wzbudza we mnie zachwyt,kiedy widze go na zdjeciach.W rzeczywistosci musi byc pewnie jeszcze piekniejszy.Mysle ,ze gdybym tam mieszkala nie zamienilabym go na nic innego.Moglam przeciez lata temu pojsc tam na studia,jak to zrobila dwa lata temu corka mojego kuzyna.Ona studiuje weterynarie ,a ja nie wiedzialam ,ze psy moga miec padaczke.Mam nadzieje ,ze twoj pies ma sie lepiej.A ja ze swojej strony trzymam kciuki za to ,aby plany wyjazdu do Wenecji jak najszybciej sie ziscily.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te bursztyny kupiłam dawno temu ale nosiłam je rzadko, bo jakoś tak nie miałam specjalnie do czego, a teraz do bluzeczki jak znalazł ;) Niedługo wyjdzie na to, że będę dziergać sweterki pod biżuterię ;)
      Uwielbiam podróże, włóczyć się po nieznanych miejscach, poznawać obce miasta, ale też bardzo się cieszę jak wracam do mojego rodzinnego miasta. Lubię wyjeżdżać i lubię wracać :)
      Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Dorotko, jestem zachwycona. Duży szacun za oryginalny projekt. Z tego co piszesz to dość prosty, oczywiście jak się utrafi z rozmiarem. Robiłam kiedyś rzędami skróconymi Juniper i efekt był podobny, ale projekt dość skomplikowamy i wydumany-niemniej polecam:
    http://gabidrut.blogspot.com/2015/06/juniper-w-kolorze-bzu.html
    Zdjęcia artystyczne! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ani jednego rzędu skróconego ;) Lecę zajrzeć do Ciebie , bo nie znam tego Junipera.
      Pochwałę za zdjęcia przekażę koleżance Małgosi :)
      Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię Wrocław, te krasnoludki są takie urocze ^^ Nie żeby Wenecja była brzydka, ale krasnoludki!!! :D Sweterek jest cudowny, świetny kolor, i sam projekt jest genialny. Zapisuję sobie jako inspirację ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Ten projekt ulepszam z każdym sweterkiem , bo już trzeci w tym stylu skończyłam i wychodzi mi coraz lepiej ( albo tak mi się przynajmniej wydaje ;))
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Oj, przykro mi to czytać. Mam nadzieję że piesio ma się już lepiej, i te okropne ataki ustały. Miałam niestety psiaka z padaczką pourazową, miewał tzn. ataki kaskadowe (np. przez dobę czy dwie, co 15 minut). Ale udało się tak ustawić leki, suplementy i wsparcie dietą, że chłopak miał jedynie niewielkie ataki na przełomach pogodowych (właśnie wczesną jesienią i wiosną). Zapalenie trzustki też nielicha sprawa :( Trzymam kciuki za pieska.
    A Wenecja nie ucieknie... W sumie, i tak nie jest za ładna. Przynajmniej mnie jakoś wybitnie nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobik to waleczny chłopak , tak łatwo się nie poddaje. Już drugi tydzień walczy z tą trzustką, tylko na kroplówki i zastrzyki już patrzyć nie może.
      A w Wenecji już kiedyś byłam, więc jakoś specjalnie mi nie żal. A poza tym Wenecja nie zając, nie ucieknie ;)

      Usuń
  7. Świetne są detale swetra. Zdolna dziewczynka. Ale cały twój obraz w dzisiejszym poście na tle Wrocławia, który niestety nie leży nad morzem, jest fantastyczny.
    Cieszę się, że udało ci się uratować psinę. Mojego, niestety się nie udało. Z tym większą radością czytam o twoim szczęściu. Wenecja nie zając, a wierny przyjaciel jest najważniejszy:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, staram się jak mogę ;) Ah, może kiedyś Bałtyk przyłączą do Wrocławia ;)
      Bobik dzielnie walczy. Twój Barnaba był pięknym pieskiem i pamiętam, że zawsze się gdzieś wkręcił do Twoich zdjęć ;) Kiedyś miałam setera irlandzkiego, żył z nami 14 lat. Szkoda, że psiaki tak krótko żyją.

      Usuń
  8. uwielbiam Twoje stylizacje - serio serio :) sweterek to raz ale cała reszta :) dziś moja uwagę przykuły Twoje spodnie :D rewelacyjny kolor i fason, że też ja nie mam odwagi na takie kolory, pięknie wyglądasz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a dlaczego nie masz odwagi ? Przecież Ty ze swoją figurą możesz wszystko nosić. Ten kolor nie jest chyba taki "wyzywający" , a przynajmniej tak mi się wydaje ;) Spodnie kupiłam w Zarze, jakby co ( no rzesz ty, zrobiłam im niechcący reklamę ;))
      Dziękuję Ci bardzo :)))

      Usuń
    2. nie mam pojęcia ;) :) jakoś tak spodnie to tylko jeans i czarne ;) :) a letnie to tylko lniane w naturalnym kolorze , popatrzę sobie jeszcze to może zmienię zdanie :)

      Usuń
  9. Dużo zdrowia dla pieseczka!!! Wenecja poczeka, tyle wieków nie zatonęła, to jeszcze trochę ponad wodą postoi. *^v^*
    Sweterek bardzo ciekawie robiony, podoba mi się linia ramion, coś tam się interesującego dla oka dzieje.
    Świetne te krasnale, jeden nawet już na chłody przygotowany! *^0^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobik dziękuje z całego psiego serducha :) Tak właśnie pomyślałam, że może wydziergać dla tych krasnali jakieś sweterki na zimę, może piórkowe ????? :))))

      Usuń
  10. A dałoby zrobić taki bawełniaczek w kolorach maskujących? Pytam poważnie, bo jesień już, a zima za pasem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepsza alpaka w kolorach maskujących, mżawka jej nie straszna i grzeje :)
      Pewnie dałoby radę, tylko czy to miała by być sama góra czy spodnium maskujące? :)

      Tak pytam z ciekawości zanim Knitolog odpowie :D

      Usuń
    2. Najlepiej, coś takiego, jak z "Czterdziestolatka", czyli góra do dołu, a dół do góry:))

      Usuń
    3. To my Ci z Wratiską zrobimy spodnium maskujące w te szuwary, czyli tak jak lubisz "góra do dołu, a dół do góry" , może być ??? W bagna będzie akurat :)))

      Usuń
  11. Widzisz, a ja myślałam, ży Wy się świetnie bawicie....jak mi szkoda Bobika, dobrze, że już lepiej.
    I urosłaś w moich oczach :) nie żebym wątpiła co zrobisz, ale nie wiedziałam, że Bobik to znajda

    Sweterek wiesz, że mi się podoba a jakie masz piękne bursztyny :) No i Wrocław oczywiście jak zawsze cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobik to chłopak po przejściach, już trzeci raz mu się udaje wywinąć . Ale słodziak jest straszny , tylko nie lubi facetów ;)))
      Dzięki Kochana :) do soboty mam nadzieję :)
      PS Zaczynaj już robić spodnium dla p. Wojciecha ;)))) ja zrobię górę i wyślemy w bagna :)

      Usuń
  12. Sliczny, pomimo, ze nie raglan :D
    Wroclaw to u mnie wspomnienie sprzed ponad 30 lat, wtedy nie bylo jeszcze krasnali, i chyba ogólnie bylo baaardzo inaczej tam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Rzeczywiście 30 lat temu nie było krasnali, teraz mnożą się jak grzyby po deszczu ;) Ja mieszkam we Wrocławiu od urodzenia i powiem, że na przestrzeni lat dużo się zmieniło , ale też są takie miejsca gdzie jest jak dawniej i to jest fajne. Wydaje mi się, że miasto swojego charakteru nie zmienia. Może wpadnij kiedyś do Wrocławia i zobacz jak teraz wygląda :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  13. Ja bym znowu chciała do Wrocławia! (Tych Krasnali akurat nie znam - nowe pewnie?)
    Bawełnieczek śliczny, zwłaszcza z koralami. Pozdrawiam serdecznie!
    Zdrowia Bobikowi życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjeżdżaj !!! Krasnale mnożą się okrutnie i nie wiem czy ktoś jest w stanie nad nimi zapanować ;) Dziękuję bardzo :) Bobik przesyła buziaki :)))

      Usuń
  14. Dorotko jako matka chrzestna mam zobowiązania wobec Bobika. Nieraz już ratowałyśmy go z opresji i wspólnie przy tym płakałyśmy :-( A Wenecja nie zając..... Cudne zdjęcia Ci zrobiłam ;-) buziaki, do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jako Bobisiowa Matka Chrzestna to się ciesz, że Bobik do I Komunii nie idzie, bo musiałabyś mu laptopa kupować ;))))

      Usuń
  15. Mówiłam już, że jestem matką chrzestną na nieustającym dorobku ??? Bobiś musiałby zadowolić się tabletem z tzw. sieciówki, buziaki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna zieleń:) bardzo lubię takie zwykłe sweterki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zieleń taka nietypowa, coś jakby jasna oliwka. Fajny kolorek.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  17. Wrocław jest na pierwszym miejscu wśród moich ulubionych miast. Sweterek piękny, ale te korale cudne. Czy to są bursztyny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Tak, to bursztyny. Z jednej strony takie "na dziko ", nieoszlifowane .

      Usuń