czwartek, 17 marca 2016

A ja Riva, ja Riva...



"A ja Riva, ja Riva, portki se dre, portki se dre..." - to słowa polskiej, prześmiewczej wersji znanej piosenki.
W oryginale trochę to lepiej brzmi " Ay arriba y arriba, por ti sere , por ti sere" (dzięki Wratiska:))

Tak mi się ta polska wersja  przypominała jak dziergałam sweterek z Rivy :)





Sweterek zrobiłam  prościutki,  włóczka tak kolorowa, to stwierdziłam, że nie ma co kombinować. Robiłam na drutach 4,5 mm od góry. Rękawy poza linią łokcia nie zwężałam , bo chciałam aby były tak lekko rozszerzane.







Włóczka Riva, z firmy Lang Yarns, ma w składzie bawełnę i akryl, za którym nie przepadam, ale tutaj mi zupełnie nie przeszkadza.










Kolory sweterka mogą co niektórym kojarzyć się  z włoską pizzą ;)





Ale mogą też bardziej kulturalnie ;) z posągiem Heraklesa.



Takie trochę nietypowe spojrzenie;)


Albo z fragmentem mozaiki lub arrasami z Muzeum Watykańskiego.






A najbardziej mi się kojarzą z Ogrodami Watykańskimi i z Koloseum.






Na koniec jeszcze mała zajawka tego, co obecnie dziergam, a może raczej powinnam napisać -  mojego nowego projektu, zawsze to lepiej brzmi ;)





I znów mamy z Makunką takie same sweterki,  "takie same ale całkiem inne" .




18 komentarzy:

  1. Eh, kiedyś marzyłam o takim sweterku :) Smakowity!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nigdy nie marzyłam o takim, ale jak zobaczyłam włóczkę od razu mi się oczka zaistrzyły;) Sweterek prosty jak drut ;) i do wszystkiego pasuje :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. no i masz babo placek, kolejny sweterek, Ty chyba masz jakieś dopalacze ;) :) kolor przepiękny chociaż ja wolę jednokolorowe to czasami dam się uwieść jakiejś wełence w melanżu, no i onegdaj jak w niedziele rozmawiałam z "mążusiem" o Rzymie a tu już dwa posty w temacie :) Myślisz że wrzesień to dobry miesiąc na odwiedzenie tego pięknego miasta? Nie za tłumnie i spokojnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadałam za "ciapiastymi" włóczkami , ale te kolorki mnie urzekły.
      W Rzymie byłam dwa razy, pierwszy raz (wieki temu) w listopadzie i pamiętam, że było ciepło (chodziłam w marynarce), no i teraz w marcu. Myślę, że każda pora jest dobra na odwiedziny w Rzymie, ale ja, szczerze mówiąc, nie pojechałabym tam w sezonie wakacyjnym. Z tego co mi opowiadali znajomi, którzy byli tam latem, to ponoć jest masakra (gorąco, więc nie bardzo się chce chodzić i zwiedzać, i wszędzie tłumy). Moim zdaniem wrzesień jest ok. ale zdecydowanie lepiej (jeśli oczywiście możecie) to październik. Też ciepło, a na pewno mniej ludzi.
      Jeszcze napiszę o tym co zwiedzałam w Rzymie.
      Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie :)

      Usuń
  3. Sweterek bardzo twarzowy - na pewno nie "pizzowy". Zdjęcia fantastyczne i zachęcające do podróży. Popieram koleżanki wypowiedź - bierzesz jakieś dopalacze? Może znasz jakieś sekretne techniki szybkiego dziergania - poproszę o posta w tym temacie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopalaczy nie biorę, używek też, jedynie czasami wino, po którym niestety tylko szybciej mówię a robię na drutach zdecydowanie wolniej ;)))
      Sekretnych technik szybkiego dziergania nie znam, ale znam sekretną technikę szybkiego robienia sweterka :))) Post w tym temacie niedługo :)))
      Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa dotyczące sweterka i moich zdjęć :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  5. A Riva A Riva, Kolejny piekny sweterk we wiosennych kolorkach. I jak zwykle pieknie Dorotko w nim wygladasz ale wiadomo takiej pieknej jak Ty kobiecie to we wszystkim ladnie. Lubie Twoje posty i te podroznicze i te robotkowe. Od czasu jak odkrylam Twoj blog jestem od niego uzalezniona. Codziennie zagladam w nadziei na nowy post. Ale to dosc niezdrowy nawyk: i dla mojej kieszeni i dla moich zdolnosci przerobowych. Bo o ile bardzo lubie podrozowac i na podroze nie szkoda mi kasy, bo wiadomo podroze ksztalca, to juz zakupy kazdej prawie welenki lub wloczki, z ktorej Ty pokazujesz sweterki nie jest chyba zupelnie normalne? O milosci do wloczki Noro nie wspominam, bo to wloczka, ktora tez od dawna uwielbiam. Ale wlasnie doszla do mnie paczka z zamowiona Riva nr. 59 i Clown nr.17. Przez Ciebie i tylko z Twojej winy obie wloczki zamowilam! I tu w pierwszym momencie wielkie rozczarowanie. Gdybym wczesniej nie widziala Twojego sweterka z Clowna i teraz tego z Rivy oraz wczesniej sweterka Makunki z Rivy, to w sklepie nie zwrocilabym na te wloczki absolutnie zadnej uwagi. W motku to to jakies takie pstrokate, polyskujace i sznurkowate. Czy sweterek z tego moze byc ladny? Ano moze, i nie tylko ladny ale piekny i godny pozazdroszczenia. Tego jak datad nieznanego mi uczucia: TEZ CHCE TO MIEC! Tak wiec patrza na mnie te moteczki Rivy i Clowna oa ja na nie i nie wiem za ktora z nich sie zabrac. Chyba za CLowna. I tu mam olbrzymia prosbe: nie chce mi sie robic probki i przeliczac. Palce swiezbia aby juz teraz, od razu zaczac dziergac. Moze zachowalas swoje notatki ile oczek nabralas na dekolt i jak dodawalas. Byc moze zechcesz sie podzielic tymi notatkami? Bylabym bardzo wdzieczna i tak na wszelki wypadek podam maila: janosik@live.nl. Szukalam Cie na FB ale nie moge doszukac. Czyzbys nie miala tam swojej strony? I tak jak moja poprzedniczka juz wspomniala: co Ty uzywasz, ze w takim tempie produkujesz te cuda? Tez chce posta na ten temat. Serdecznie pozdrawiam, mala zazdrosnica ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anju, normalnie już nie wiem jak reagować na te komplementy, ja nieprzyzwyczajona jestem do takich rzeczy;) One to chyba niezasłużone :) Dziękuję Ci bardzo :)))
      Aż się boję tej odpowiedzialności za te włóczki, ja je tak całkiem bezinteresownie polecam ;) "Co złego to nie ja". Może powinnam wystąpić z jakąś petycją (czy raczej propozycją) ;) do Lang Yarns, bo już parę osób okazuje się zaraziłam miłością do Rivy i Clowna.
      Aniu, wysłałam do Ciebie już maila z "przepisem na clowna". Na FB mnie nie ma, tak więc chyba nie istnieję;))) W sprawie tego co używam już napisałam w odpowiedzi Ollolillo :)Post o szybkiej produkcji sweterka będzie, pisze się :)
      Pozdrawiam Cię Anju serdecznie:)

      Usuń
    2. Jaka Ty jestes kochana. Nie smialam nawet myslac, ze faktycznie mi odpowiesz a ze tak ekspresowo, to juz przeroslo moje nawet najsmielsze oczekiwania. Lang Yarns powinnien mianowac Cie ambasadorka ich wloczek, bo z pewnoscia wiecej tak niechcaco zachecilas do kupna. Bardzo ale to bardzo serdecznie Ci dziekuje za odpowiedz i recepture na sweterek. Jutro biore sie za dzierganie. Reszta w mailu. A te drobne komplementy sa jak najbardziej zasluzone i absolutnie nie przesadzone. Jak widac z innych reakcji masz duzo wiecej "adoratorek". Raz jeszcze stokrotne dzieki i serdeczne pozdrowienia Dorotko. Milego wekendu!

      Usuń
  6. Och jak mi miło :))))
    Ale powiem Ci, że co słyszę lub mówię Riva, to mi ta piosenka sama ciśnie sie na usta :)))

    A dopalacze niewątpliwie bierzesz :)))) I pięknie Ci w tych kolorach i czekam na dalszy ciąg z Rzymu (mam zamiar wszystko to kiedyś wykorzystać ;)) i zaczęłam mojego Clowna, który tez trochę ogrody Rzymu przypomina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Wy z tymi dopalaczami , ja czysta jak łza;)))
      Bardzo ciekawa jestem Twojego Clowna, kolorki cudne :)
      Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa:)))

      Usuń
  7. Ehhh... powzdycham sobie tylko nad urodą sweterka i krajobrazów :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. No i wyszło szydło z worka :) Dopalacze jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co?... Tłumaczę się, że ja czysta jak łza, a nikt mi nie wierzy...

      Usuń
  9. Riva super i sweterek piękny. No.... ładnemu we wszystkim ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję bardzo :) Sweterek bardzo lubię i często go noszę, wczoraj na przykład ( bo jakaś jesień idzie, czy coś...).

      Usuń