czwartek, 19 listopada 2015

New York, New York

W Nowym Jorku jeszcze nie byłam, ale jakby co to spódniczkę na podbój Manhattanu już mam :)
Zrobiłam ją z włóczki New York firmy Lane Mondial . Skład cudny: 50% wełna, 25% alpaka, 20% poliamid (nie lubię sztuczności, ale w tym przypadku to chyba trochę poliamidu się przyda, aby nie wypychała się w newralgicznym miejscu) i 5% wiskoza. Kolor 41, taka trochę zgaszona śliwka z dodatkiem tweedowych kłaczków. Robiłam na drutach 4mm, nabrałam 130 oczek i poniżej linii bioder odjęłam 4 oczka aby mieć tzw. ołówkową spódniczkę. Na koniec nabrałam od góry oczka z alpaki dropsa aby  wewnętrzna strona paska była cieńsza , wciągnęłam szeroką gumę i podszyłam.



 Spódniczkę robiłam na okrągło i aby równiutko ją ułożyć przy blokowaniu zrobiłam fastrygę na bokach.



Nie, to nie jest u mnie w domu;) Nie mam tylu włóczek, niestety:(







 
 
Zdjęcia robione podczas e-dziewiarkowego spotkania. Ostatnie to nawet pożyczyłam ze strony , ale chyba mnie pokarało za tę pożyczkę , bo jakieś takie kiepskiej jakości mi się przegrało. No nic trzeba się uczyć na błędach.
 

9 komentarzy:

  1. Więc New York następny w kolejce:) Piękna spódniczka, ale i sweterek również:) Z niecierpliwością oczekuję kolejnej relacji z podróży:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O sweterku jeszcze napiszę. A jeśli chodzi o relacje z wyjazdów to tyle mam tematów w głowie, że już sama nie wiem od czego zacząć :)

      Usuń
  2. Za spódnicami nie przepadam, więc moje oko od razu powędrowało do sweterka :) Bardzo ładny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj też mi się ten sweterek podoba. Zrobiłam go z dwóch różnych motków i udało mi się je sprytnie połączyć (albo tak mi się wydaje;)). Jeden z nich kupiłam w bardzo miłym sklepie o wdzięcznej nazwie Niebieski Szop :). Sweterkowi poświęcę osobny post, bo na to zasługuje.

      Usuń
  3. Ślicznie Ci w tej spódnicy i sweterku. Widziałam na żywo...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Czasami wydaje mi się, że taki ubiór od stóp do głów w dziergane rzeczy to lekka przesada , ale to było na potrzeby chwili;)
      Też pozdrawiam, choć nie jestem do końca pewna kogo :))

      Usuń
    2. Pozdrawiała koleżanka dziewiarka, która też dzierga spódnicę ale z Yaka (zmieniłam nazwę profilu). Buziaki przesyła Małgosia

      Usuń
  4. Dobry patent z tą fastrygą, bardzo pomysłowe!
    Spódnica świetna, aż chce się chwycić za druty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Makunko, tyle jest powodów (pomysłów) na dzierganie, że życia braknie;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń